Garncarz z Gowidlina i rybacy, którzy chcą zakazu połowu dorszy

Garncarz to zawód, który powoli zanika. Jednak Paweł Sela z Gowidlina nie poddaje się i cały czas sprzedaje swoje produkty. My z panem Pawłem rozmawialiśmy na jednym z festynów, podczas których prezentował swoje umiejętności. Rozmawialiśmy także z rybakami z Ustki, którzy chcą… radykalnej ochrony ryb. Postulują wprowadzenie pięcioletniego, całkowitego zakazu połowów na Bałtyku. A wszystko po to, aby odbudować populację dorszy oraz poprawić ich kondycję. Ich zdaniem teraz dorsz jest za chudy, a połów przez to nieopłacalny.

W Pulsie ziemi było też o rozpoczęciu przyjmowania wniosków do programu modernizacji gospodarstw rolnych, o czym opowiedziała Sylwia Skupień z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Posłuchaj audycji Sylwestra Pięty

sp/marz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj