Ostatni pomorski wikliniarz, wizyta w Główczycach i w Jastarni, gdzie niedawno było sporo gwiazd…

Dzisiaj tradycyjna wędrówka na Pomorzu, a rozpoczynamy ją w Główczycach. To miejscowość położona pomiędzy Łebą, Ustką i Słupskiem. O Główczycach opowiedziała nam, czy raczej… Główczyce próbowała wychwalać pod niebiosa sołtys Grażyna Ziomek. Z Główczyc przenosimy się do Luzina, gdzie swoją pracownię ma jeden z ostatnich pomorskich wikliniarzy. Mowa o panu Mieczysławie Kanczkowskim, który opowiedział nam historię swojej pasji, która jednocześnie jest jego zawodem.

A na koniec wizyta na Półwyspie Helskim, w Jastarni i Juracie, gdzie do wczoraj wypoczywała i trenowała reprezentacja Polski w piłce nożnej. Lewandowskiego, czyli największej gwiazdy nie było, ale nie brakowało innych znanych nazwisk, jak choćby Milika czy Szczęsnego. Nic więc dziwnego, że i Jastarnia i Jurata gościły w niemal wszystkich mediach. I o tym rozgłosie rozmawiamy z burmistrzem Jastarni Tyberiuszem Narkowiczem.

Posłuchaj audycji:

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj