Ośrodek żeglarski w miejscu bez dostępu do dużego jeziora? Na taki pomysł wpadła dwukrotna olimpijka

Chwaszczyno nie ma dostępu do morza, podobnie sprawa ma się jeśli chodzi o duże jezioro. To jednak nie przeszkodziło w otworzeniu tam… ośrodka żeglarskiego. Co jeszcze w tej edycji Pulsu Ziemi? W czwartek w Warszawie odbyła się pikieta Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, podczas której domagano się ułatwień w sprzedaży produktów wytworzonych przez rolników.

Chodziło o to, aby nie było konieczne korzystanie z pomocy pośredników na przykład sprzedając produkty do restauracji. A co o pomyśle wprowadzenia takich ułatwień sądzą sami rolnicy? Pytamy Eugeniusza Kryckiego, przewodniczącego Powiatowej Izby Rolniczej w Słupsku.

Następnie w Pulsie Ziemi wybieramy się do Straszyna, czyli do miejscowości położonej tuż obok Pruszcza Gdańskiego i Gdańska. Takie miejscowości charakteryzują się tym, że w krótkim czasie sprowadza się do nich wiele osób. A w takich sytuacjach trudno o integrację mieszkańców. W Straszynie o tę integrację walczy mój kolejny rozmówca – Marek Wiergowski, jeden z szefów grupy Straszyn Biega. Jak to się stało, że został jednym z motorów napędowych życia społecznego w Straszynie?

A na koniec wycieczka do Chwaszczyna. W tej miejscowości, która – jak powszechnie wiadomo – nie ma dostępu do morza i nie ma też – to już pewnie nie wszyscy wiedzą – dostępu do dużego jeziora, powstał ośrodek żeglarski. Stworzyli go wspólnie w zeszłym roku Przemysław Miarczyński i Monika Bronicka. I rozmawiamy z tą dwukrotną olimpijką o tym czy ośrodek żeglarski ma szansę utrzymać się w takiej miejscowości.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj