Idź do lekarza, zanim zupełnie stracisz słuch. Rozmowa z otolaryngologami ze Szpitala im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku

(Fot. Radio Gdańsk/Joanna Matuszewska)

Dlaczego tracimy słuch? Jakie są możliwości nowoczesnej terapii? Czy implanty mogą przywrócić słuch osobom już niesłyszącym? Między innymi na te pytania w audycji „Radiowo-Naukowo” odpowiedzieli prof. dr hab. Andrzej Skorek, kierownik Oddziału Otolaryngologii Szpitala im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku oraz dr hab. Dmitry Tretiakow, zastępca kierownika oddziału. Ze specjalistami otolaryngologii rozmawiała Joanna Matuszewska. 

– Przyczyna niedosłuchu jest uzależniona od wieku. Dzieci i młodzi pacjenci nie słyszą z powodu przerostu migdałka gardłowego lub z powodu przerostu migdałków podniebiennych. U osób w średnim wieku to jest przede wszystkim nagła głuchota. Schorzenie to dotyka ludzi aktywnych zawodowo i kulturalnie, a czynnikiem sprawczym bardzo często jest hałas, który doprowadza do uszkodzenia słuchu. Osobną grupą chorych są seniorzy – problem dotyka aż 3/4 z nich. To problem niedosłuchu, pogorszenia słuchu i towarzyszących temu szumów usznych i zawrotów głowy. W tej grupie wiekowej to staje się problemem cywilizacyjnym – wyjaśniał prof. dr hab. Andrzej Skorek. Dodał, że wpływ na to mogą mieć zarówno genetyka, jak i czynniki środowiskowe, a także występowanie chorób współistniejących oraz sposoby terapii, w tym przyjmowane leki.

CZY SŁUCH MOŻNA STRACIĆ NAGLE?

– Jest jednostka chorobowa, którą nazywamy nagłą głuchotą, kiedy człowiek z dnia na dzień, czasem w minutę, traci słuch, zazwyczaj na jedno ucho. Utrata słuchu może też być spowodowana urazem, np. w wyniku wypadku samochodowego czy rowerowego. To mogą być różnego rodzaju uszkodzenia, chociaż u pacjenta to objawia się w jeden sposób, czyli utratą słuchu. Dlatego potrzebna jest konsultacja laryngologa, żeby rozpoznać przyczynę, typ niedosłuchu i móc jak najszybciej i jak najskuteczniej zadziałać – tłumaczył dr hab. Dmitry Tretiakow.

PO POMOC DO SPECJALISTY

Lekarze przestrzegają, by nie bagatelizować objawów, tylko jak najszybciej zgłaszać się po pomoc do specjalistów. – Bywa, że nie leje się krew, nie ma czopu woszczynowego, brudu, który wypełnia przewód słuchowy, ucho jest dobrze zbudowane, natomiast pacjent przestaje słyszeć. Dla nas to sytuacja porównywalna do tego, czym dla kardiologów jest zawał mięśnia sercowego. To sytuacja, przy której czas ma niebagatelne znaczenie. Powodzenie, określane jako powrót słuchu, jest uwarunkowane adekwatnością leczenia, ale też tym, kiedy to leczenie zastosujemy – podkreślał prof. dr hab. Andrzej Skorek.

Posłuchaj audycji: 

puch/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj