Młode Miasto to około 70 hektarów, które należą do kilku spółek. Wojewódzka Konserwator Zabytków chce wpisać do rejestru całość terenu Stoczni Gdańskiej w granicach istniejących do 1989 roku. Dla inwestorów decyzja na ten czas oznacza zamrożenie inwestycji. Jak dalej będzie wyglądał zatem rozwój Młodego Miasta?
Gośćmi Joanny Stankiewicz w audycji Samorządowy Piątek Radia Gdańsk byli Agnieszka Owczarczak, przewodnicząca Rady Miasta Gdańska z Koalicji Obywatelskiej oraz Kacper Płażyński, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta.
– Nikt nie ma wątpliwości, że teren Młodego Miasta, czyli miejsca powstania Solidarności, gdzie była Stocznia Gdańska, jest bardzo unikalny. Pytanie czy ten wpis do rejestru będzie rzeczywistą ochroną dla tego terenu, czy jedynie zahamuje na dłuższy czas te inwestycje, a ten teren będzie leżał odłogiem. Ochronić możemy coś tylko wtedy, gdy pozwolimy temu dobrze się rozwinąć, kiedy to miejsce będzie żyło i będzie można pokazać co na tym terenie się kiedyś wydarzyło – mówiła Agnieszka Owczarczak.
– Wpis do rejestru zabytków nie hamuje inwestycji i możliwości rozwoju, tylko ogranicza kierunki, w jakich ten rozwój mógłby pójść i precyzuje, w jakich kierunkach powinien się ten teren przestrzennie rozwijać. Jeżeli dojdzie do pozytywnego wpisu do rejestru zabytków tych terenów i inwestorzy będą musieli uzgadniać przeprowadzanie konkretnych zmian, to myślę, że będzie to dobre dla naszego polskiego i gdańskiego dziedzictwa – mówił Kacper Płażyński.