Od soboty nauka zdalna w szkołach ponadpodstawowych i na uczelniach. „Nauczyciele chodzą do pracy z duszą na ramieniu”

Od soboty większość Pomorza, w tym Trójmiasto, będzie w czerwonej strefie. W szkołach wyższych oraz ponadpodstawowych będzie obowiązywało nauczanie w trybie zdalnym (z wyłączeniem zajęć praktycznych). W audycji rozmawialiśmy o tym, jak w dobie pandemii w poszczególnych miastach radzą sobie szkoły. Gośćmi Joanny Stankiewicz byli: Dorota Płotka, radna Prawa i Sprawiedliwości z Gdyni, Jarosław Kempa, radny Kocham Sopot oraz Cezary Śpiewak-Dowbór, radny Koalicji Obywatelskiej z Gdańska.

– Pracuję w szkole i widzę, jak sytuacja się zmienia. Uczelnie i szkoły średnie przechodzą na zdalną naukę. To dobry pomysł. Jeśli chodzi o szkoły podstawowe, większość rodziców i młodzieży, z którymi rozmawiam, chce nauczania w szkole – mówiła Dorota Płotka.

– Największy zarzut wobec rządzących to związanie od 1 września rąk samorządom i dyrektorom szkół, co do podejmowania decyzji o zdalnym trybie nauki. Konieczność zaciągnięcia wiążącej opinii sanepidu wydłuża proces i jest jedną z głównych przyczyn II fali epidemii – dodał Cezary Śpiewak-Dowbór.

– Otrzymujemy informacje, że nauczyciele chodzą z duszą na ramieniu do pracy. Dzieci są skąpoobjawowe, więc my nie mamy systemu szybkiego ostrzegania. Szkoły są miejscem transmisji, bo dzieci zarażają starszych i dopiero oni się źle czują – podkreślił Jarosław Kempa.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj