Rokita to kilkuletnia suczka w typie amstaffa. Choć wygląda groźnie, jest bardzo przyjacielskim psem – uwielbia człowieka i przytulanie. W słupskim schronisku dla zwierząt znalazła się po śmierci opiekuna.
Michaela Zawiślińska ze słupskiego schroniska dla zwierząt przyznaje, że przypadki takie jak Rokity nie należą do rzadkości. – Takich historii jest u nas bardzo wiele: niestety nie znajduje się bliska osoba, która zechciałaby zająć się psiakiem po zmarłym opiekunie. To tym bardziej bolesne, że w przeważającej większości te zwierzęta znają miłość, kanapę i w pewnym sensie wolność. Rokita jest właśnie jednym z takich zwierząt – mówi.
Posłuchaj całej audycji:
Joanna Merecka-Łotysz/MarWer