Jest dostojny, jak tygrys albo lew, ma przejmujące zielone oczy. Jest trójkolorowy, co w przypadku kocurów jest rzadkością. Wiekowy zwierzak niestety ma także bardzo trudny charakter.
Wojtek do słupskiego schroniska dla zwierząt trafił wyłącznie dlatego, że jego opiekun nie mógł, z powodu własnej niepełnosprawności, się nim dłużej opiekować.
– Wojtek źle znosi pobyt w schronisku. Niestety nie toleruje także innych zwierząt, przez co skazany jest na niewielką klatkę. Każda próba umieszczenia Wojtka w wolierze czy innym pomieszczeniu kończyła się dla sąsiadujących z nim zwierząt fatalnie. Pracownicy naszej placówki, ale i wolontariusze znaleźli tymczasowe rozwiązanie tego problemu i kilka razy dziennie wyprowadzają Wojtka na spacer – mówi Marta Śmietanka, kierownik słupskiego schroniska dla zwierząt.
Posłuchaj historii Wojtka:
Joanna Merecka-Łotysz/jk