W słupskim schronisku dla zwierząt z każdym dniem pojawia się coraz więcej kociąt. I choć o tej porze roku nikogo to nie dziwi, pracownicy placówki martwią się o pozostałych podopiecznych, takich jak choćby Hanako, który na swoją szansę na dom czeka już bardzo długo.
– Hanako w naszej placówce jest prawie całe swoje życie. Ma 11 miesięcy i większość czasu spędzał w izolatkach. Nie miał szczęścia. Najpierw w ogólnej wolierze jeden z kotów uszkodził mu oko, które nasza pani doktor musiała usunąć, później miał problemy skórne. Można by rzec, że wszystkie plagi czepiały się tego malucha – informuje Marta Śmietanka, kierownik słupskiego schroniska dla zwierząt.
– Dziś Hanako jest gotów do pójścia do nowej rodziny i domu w którym nie zabraknie miziania – dodaje.
Posłuchaj historii magicznego kota o przedziwnym umaszczeniu i nieschodzącym uśmiechu z pyszczka:
Joanna Merecka-Łotysz/ua