Spotkanie Beaty Szydło i Angeli Merkel komentują pomorscy politycy. „Europejska armia to temat zastępczy”

sniadanie1 copy

W piątek oczy całej Europy były zwrócone na kanclerz Niemiec. Angela Merkel gościła w Warszawie. Jej spotkanie z Beatą Szydło komentowali pomorscy politycy goszczący w audycji Śniadanie w Radiu Gdańsk, którą prowadził Wojciech Suleciński.
– Między Polską a Niemcami widać chęć porozumienia – powiedziała szefowa polskiego rządu w TVP Info o rozmowie w cztery oczy z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Dodała, że zaprosiła kanclerz Niemiec do Polski. Angela Merkel odpowiedziała, że zrobi wszystko, aby przyjechać na takie spotkanie jeszcze w tym roku. Beata Szydło stwierdziła, że Polsce zależy na odtworzeniu spotkań Trójkąta Weimarskiego, grupującego Polskę, Niemcy i Francję i obchodzącego 25-lecie.

– Uważam, że takie spotkania są bardzo dobre. Przecież nikt nie neguje siły największego państwa w Europie. Musimy zdać sobie sprawę, że to, co się zdarzyło w piątek, świadczy o tym, że pozycja Grupy Wyszehradzkiej krajów Europy Środkowej się wzmocniła i pani Angela Merkel jest świadoma tego, że musi z tymi krajami rozmawiać – mówiła Dorota Arciszewska-Mielewczyk.

Posłanka PiS dodała, że teraz pojawiło się pytanie o to, czy zmieni się taktyka i sposób rozmowy pomiędzy Niemcami i Francją, a innymi krajami UE oraz nastąpią rozmowy dotyczące reformy Unii.

„NAJBARDZIEJ PRONIEMIECKI RZĄD”

– Przyniosłem na dzisiejsze spotkanie jedną z gazet, gdzie jest zamieszczony artykuł, w którym napisano „najbardziej proniemiecki rząd”. Te słowa dotyczą PiS. Autor zwraca uwagę na potężną rozbieżność w retoryce używanej w polityce wewnętrznej, a tym, co się mówi na zewnątrz. Ten artykuł ukazuje, jak walcząc o rzekomą niepodległość naszej gospodarki, uzależniamy się od naszego najsilniejszego partnera – zauważył Tadeusz Aziewicz.

Fot. Radio Gdańsk/puch

Poseł PO dodał, że nie wierzy w powstanie w najbliższym czasie armii europejskiej, szczególnie w obliczu napięć na granicy wschodniej. Uważa jednak, że potrzebne jest samo wzmocnienie granic UE. Jego zdaniem konkretne rozmowy o przyszłym kształcie Unii mogą być trudne ze względu na rozbieżność opinii. – Myślę, że to, co potencjalnie może sugerować Angela Merkel, jest krańcowo odległe od tego, co myśli o przyszłości Unii Viktor Orban – dodał Aziewicz.

„GRUPA WYSZEHRADZKA OD DŁUŻSZEGO CZASU NIE ISTNIAŁA”

– Grupa Wyszehradzka bardzo urosła przez to spotkanie. Po Brexicie to my zderzymy się z problemem, co dalej z Polakami, którzy teraz pracują w Wielkiej Brytanii. Mam wrażenie, że temat szczytu, czyli budowanie wspólnej armii, to oddalanie się od rozmów na temat problemów, które będą dotyczyły obywateli Polski. Program budowania wspólnej armii europejskiej jest na razie dość utopijny. Powinniśmy zacząć reformy Unii od określenia tego, jakie mamy problemy – powiedziała Monika Baran z Kukiz’15.

Andrzej Różański (SLD) stwierdził, że szczyt w Warszawie był sukcesem Angeli Merkel. – Grupa Wyszehradzka od dłuższego czasu nie istniała. Wystarczy wspomnieć o dużych rozbieżnościach pomiędzy państwami ją stanowiącymi, czyli Węgrami, Czechami i Polską, i dotyczącymi podstawowych spraw. Rozmowy o powstaniu wspólnej armii były tylko próbą ukrycia braku sukcesów w obszarze wspólnej polityki grupy. Uważam że stworzenie takiej armii może być kolejnym krokiem w kierunku budowy państwa europejskiego, ale nie wszystkim się to podoba – powiedział Andrzej Różański.  

Oponowała Dorota Arciszewska, mówiąc, że pozycja Grupy Wyszehradzkiej, a także Polski wzrośnie z uwagi na problemy Unii.

Posłuchaj Audycji:

Puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj