Będą zmiany w ordynacji wyborczej? Ostry spór polityków

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił niedawno, że chciałby zmian w ordynacji wyborczej w wyborach samorządowych. Temat budzi emocje. Zmiany miałyby dotyczyć osób, które pełnią funkcje jednoosobowe, czyli wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

Chodzi o wprowadzenie zasady dwóch kadencji – oznacza to, że po ich upływie dana osoba nie mogłaby już kandydować na to stanowisko.

Na temat zmian w ordynacji wyborczej dyskutowali: Ewa Lieder – posłanka Nowoczesnej, Marcin Horała – poseł PiS i Sławomir Rybicki – senator PO, Małgorzata Zwiercan – posłanka koła Wolni i Solidarni. Prowadził Wojciech Suleciński.

RYBICKI: „DAJCIE SZANSĘ WYBORCOM”

Zdaniem Sławomira Rybickiego, propozycja jest nie w porządku. – PiS szuka sposobu, aby nie w demokratycznym starciu wygrać, tak jak choćby w Trójmieście z prezydentami trzech największych miast, tylko przy pomocy fortelu. Bądźcie odważni, wystartujcie do normalnego boju. Dajcie szansę wyborcom, niech zdecydują, czy chcą w Gdyni prezydenta Szczurka, w Gdańsku prezydenta Adamowicza, a w Sopocie Karnowskiego. Nie używajcie fortelu polegającego na zmianie ustawy, która będzie działać w istocie wstecz. Nie zmienia się reguł w trakcie gry – mówił.

HORAŁA: „TO NIE JEST DZIAŁANIE PRAWA WSTECZ”

Nie zgodził się z nim Marcin Horała. – Nie jest to działanie prawa wstecz. Nie ma czegoś takiego jak nabyte prawo do bycia prezydentem dożywotnio – podkreślał. Poseł PiS zaznaczał, że jego władza, która zbyt długo znajduje się w rękach jednej osoby może stanowić zagrożenie.

– Wójt, burmistrz i prezydent jest takim jednowładcą, monarchą w polskim samorządzie. Zależą od niego tysiące miejsc pracy, jest budżet reklamowy, z którego żyją lokalne media. Ma ogromne narzędzia technologii politycznej, które pozwalają mu zapewniać sobie reelekcję. Tak silną władzę wykonawczą – na całym świecie jest taki standard – można ograniczyć do dwóch kadencji – uważa Marcin Horała.

LIEDER: „PAN HORAŁA CHCIAŁBY PÓJŚĆ PROSTĄ DROGĄ”

Ewa Lieder również jest sceptycznie nastawiona do pomysłu. – Jak łatwo można zracjonalizować przekroczenie prawa – komentowała ostro. – Pan poseł Horała, który startował w ostatnich wyborach, chciałby pójść prostą drogą i wykasować współkandydata do wyborów. Wtedy pan Horała będzie jedynym właściwym kandydatem, którego wybiorą mieszkańcy, ponieważ nie będzie prezydenta Szczurka. Ja chciałabym się zetrzeć z Pawłem Adamowiczem, ale jak będzie – zobaczymy – dodała.

ZWIERCAN: „PO PROSTU POCZEKAJMY”

Małgorzata Zwiercan powiedziała, że ma nadzieję, iż będą to uczciwe wybory. – Każdy ma tutaj swoje zdanie. Ale ta prawda powinna być jedna. Jeżeli uznajemy coś za demokratyczne to tak powinno być. Również to, że PiS ma większość, która została wybrana w demokratycznych wyborach i tę większość uznajemy. Ja mam nadzieję, że będą to wybory demokratyczne. Mamy do nich półtora roku. Po prostu poczekajmy.

mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj