Czy wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie była sukcesem? „Relacje polsko-amerykańskie są najlepsze w dziejach”

Prezydenci Polski i Stanów Zjednoczonych zawarli deklarację współpracy obronnej. Nasz kraj kupi także samoloty bojowe typu F-35. Czy wizytę Andrzeja Dudy w USA i jego ustalenia z Donaldem Trumpem można uznać za sukces? O tym dyskutowali uczestnicy Śniadania polityków w Radiu Gdańsk.
Gośćmi Artura Kiełbasińskiego byli Grzegorz Furgo, poseł Platformy Obywatelskiej, Marek Rutka reprezentujący Wiosnę, Janusz Śniadek, poseł Prawa i Sprawiedliwości, oraz Małgorzata Zwiercan, posłanka koła Wolni i Solidarni.

– Wielu Polaków uważa, że to była wyśmienita wizyta. Widzimy chemię między prezydentami. Ta wizyta pokazuje jednoznacznie, jak ważne dla obu prezydentów jest bezpieczeństwo naszego kraju i świata. Pamiętajmy też o bezpieczeństwie energetycznym, podpisano umowy na zakup skroplonego gazu i jego kolejne dostawy. Wizyta pokazała nam też współpracę na temat innowacyjności, jeśli chodzi o zdrowie. Wierzymy, że przed nami kolejne, wspólne, ekonomiczne i gospodarcze, sukcesy Amerykanów i Polaków – zapowiadała Małgorzata Zwiercan.

– Z całą pewnością relacje polsko-amerykańskie są teraz najlepsze w dziejach. Pomijając nawet znakomite kontakty i chemię między parami prezydenckimi, o zbliżeniu obu państw decyduje wspólnota interesów. W Europie, po prawdopodobnym Brexicie, Polska będzie państwem, które utrzymywać będzie szczególne relacje z USA. Poza zakupem znakomitych myśliwców, istotne są także kwestie gospodarcze, gazowe, jak i sprawy budowy elektrowni atomowych, a także te w obszarze medycyny. Wiążę z nimi bardzo duże nadzieje – podkreślał Janusz Śniadek.

– Ze smutkiem stwierdzam, że w mediach bardzo mało jest profesjonalnej analizy tej wizyty. Największym jej sukcesem jest to, że przeskakujemy epokę, jeśli chodzi o nowe technologie. F-35 to myśliwiec innej generacji, dzięki któremu Polska dołącza do elity. Zabrakło mi komentarza, mówiącego, że stoi za tym nie tylko prezydent Duda, ale wszystkie rządy w Polsce. Amerykanie nie każdemu sprzedają taki sprzęt. Na to trzeba zasłużyć latami. Największą zasługę oddałbym żołnierzom, którzy udowodnili Amerykanom, że Polska jest znakomitym sojusznikiem – zaznaczał Grzegorz Furgo.

– Jestem zadowolony z tej wizyty, bo prezydent Duda dostał krzesło do podpisywania umowy, a poprzednio musiał kucać. To kwestia wizerunku naszego kraju, marketingu. Prezydent Trump jest mistrzem PR-u. Dziennikarze obliczyli, że w ciągu doby w przekazie publicznym mija się z prawdą 12 razy. Miejmy nadzieję, że w ciągu tej wizyty ten wskaźnik spadł. Takiego typu samolotu nie kupuje się w sklepie z samolotami. Trzeba przeprowadzić negocjacje, związane z offsetem, a ponadto kupić infrastrukturę, która często kosztuje drugie tyle, a bez której są one bezużyteczne. Przeszkolenie pilota na F-16, nie mówię nawet o F-35, kosztuje w granicach 3,5 miliona dolarów i trwa około dwóch lat – zauważył Marek Rutka.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj