Czy uda się powstrzymać budowę Nord Stream 2? „Szczyt NATO jest okazją do przedstawiania argumentów”

W poniedziałek w Brukseli odbywa się jednodniowy szczyt NATO. Czy istnieją szanse na zatrzymanie niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2? Na to pytanie w „Śniadaniu Polityków” Piotrowi Kubiakowi odpowiedzieli Michał Urbaniak (Konfederacja), Sławomir Rybicki (Koalicja Obywatelska), Andrzej Kobylarz (Solidarna Polska) oraz Jarosław Sellin (Prawo i Sprawiedliwość).
– Szczyt NATO jest okazją do przedstawiania argumentów i przekonywania, co zagraża wolnemu światu. Ten szczyt to przegląd horyzontalnych zagrożeń. Z punktu widzenia USA najpoważniejszym wyzwaniem jest rywalizacja z Chinami i na tym się koncentruje polityka amerykańska, ale naszym zadaniem jest przekonywanie USA, że to nie może oznaczać odpuszczania sobie Europy, a tym samym pilnowania Rosji jako państwa agresywnego, próbującego odbudować imperium i zagrażającego konkretnym państwom należącym do Paktu Północnoatlantyckiego. Będziemy przekonywać nową administrację amerykańską do rezygnacji z pokus tzw. resetu z Rosją – powiedział Jarosław Sellin.

– Bez wątpienia zniesienie sankcji wobec firm budujących Nord Stream 2 jest dla Polski i państw Europy Środkowo-Wschodniej niekorzystne. Widać tu prymat geopolityki i biznesu nad troską o partykularne interesy poszczególnych państw. Można nad tym ubolewać, ale trzeba też szukać dróg wyjścia z tej sytuacji. Rosjanie zawsze straszyli, że zakręcą kurek i to była próba szantażu wobec Ukrainy, Polski i innych państw. Myślę, że ten straszak już minął, z kilku powodów. W obronie przed agresywną polityką rosyjską Europa zorganizowała system wzajemnego przesyłania sobie gazu, również Polska dywersyfikuje dostawy – skomentował Sławomir Rybicki.

– Mam nadzieję, że szczyt NATO doprowadzi do jakiejś refleksji i pokaże jedność partnerów, a te rozmowy będą prowadzone w takim kierunku, żeby wrócić do momentu, kiedy były sankcje na budowanie Nord Stream 2. Polityka prezydenta Bidena tylko rozjuszyła zapędy Putina i Łukaszenki, bo widzimy, co się dzieje, jeżeli chodzi o dwa samoloty, które były przetrzymywane na lotniskach. Polityka Bidena jest całkiem odmienna od poprzedniego prezydenta Donalda Trumpa, który twardo grał z Nord Stream 2, bo zdawał sobie sprawę z tego, że to jest duże zagrożenie dla sojuszników NATO i państw środkowej Europy – stwierdził Andrzej Kobylarz.

– Trzeba wziąć pod uwagę to, że w polityce międzynarodowej mamy interesy, a nie przyjaźnie. Mam wrażenie, że to jest czasem pomijane i zapomina się o tym w pracach na arenie międzynarodowej i stawia się na jedną kartę, jak np. stawiało się na rząd Trumpa, niemalże pomijając jeszcze przed wyborami zaplecze Bidena. I teraz, moim zdaniem, mamy tego skutki. Stany Zjednoczone mają konkretne interesy i my też powinniśmy tak traktować politykę międzynarodową. Dzisiaj najsilniejszym państwem po USA są Chiny i z punktu widzenia takiego mocarstwa jak USA naturalnym jest, że będą starały się balansować siły i wpływy Chińczyków na świecie. Mamy więc sytuację, gdy w imię tego balansowania Chińczyków Stany Zjednoczone mogą w ogóle nie zawahać się w tym, by poświęcić interesy polskie na rzecz dobrych interesów z Niemcami czy Rosjanami – ocenił Michał Urbaniak.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj