Wszystkie opcje polityczne zgodne w ocenie. Orędzie Andrzeja Dudy w Kijowie przejdzie do historii

Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy, które wygłosił w Parlamencie Ukraińskim, według wielu ekspertów i komentatorów może przejść do historii. Było ono nie tylko bardzo mocne, ale ponadto wyraźnie wskazujące na to, że Polska umacnia się w roli lidera, jeśli chodzi o pomoc Ukrainie oraz o kontakty innych państw Unii Europejskiej z Ukrainą. Na ten temat dyskutowano w programie „Śniadanie Polityków w Radiu Gdańsk”.

Gośćmi Jarosława Popka byli: Anna Górska z partii Razem, poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Smoliński, senator Koalicji Obywatelskiej Sławomir Rybicki i wicewojewoda pomorski Aleksander Jankowski z Solidarnej Polski.

Komentatorzy zaczęli od oceny wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy w Kijowie, który jest pierwszym ważnym politykiem z Unii Europejskiej, jaki wystąpił w Parlamencie Ukraińskim od momentu wybuchu wojny.

– To konsekwencja dotychczasowej polityki polskiego rządu i polskiego prezydenta. Jesteśmy liderem, jeśli chodzi o pomoc humanitarną. Znajdujemy się też w czołówce państw, które pomagają Ukrainie militarnie. Siłą rzeczy staliśmy się liderem w kontaktach politycznych, co Ukraina docenia. Efektem jest to, że jako pierwszego zaprosili do wystąpienia właśnie naszego prezydenta. Jego orędzie było bardzo mocne, ale też bardzo przyjazne dla Ukrainy. Pokazał, że jesteśmy razem, że bez Ukrainy nic nie można robić, że ona jest państwem, które potrzebuje zarówno ogromnej pomocy, jak i solidarności ze strony sąsiadów oraz wszystkich państw demokratycznego świata – wskazywał Kazimierz Smoliński.

– Byłam pozytywnie zaskoczona tym przemówieniem, wywarło na mnie bardzo dobre wrażenie. Od zawsze powtarzamy, że Polska powinna stać na straży bezpieczeństwa również naszych wschodnich sąsiadów, być ambasadorem całej wschodniej Europy na arenie międzynarodowej. Smutne jest to, że dopiero wojna spowodowała, że zaczęliśmy wchodzić w tę rolę. I tu chciałam pochwalić prezydenta za to przemówienie, bo ono wyrażało rzeczywiście absolutną empatię w stosunku do Ukrainy. Takie gesty naszych sąsiadów są bardzo cenne i należy się z nich cieszyć i je doceniać – dodała Anna Górska.

Ostatnie inicjatywy prezydenta są pozytywnie oceniane także przez opozycję. – Borys Budka, szef klubu Koalicji Obywatelskiej powiedział, że „gdy patrzę na to, co w ostatnim czasie robi prezydent Duda, jeśli chodzi o kwestie ukraińskie, to oczywiście zyskuje moje uznanie i każdy z nas powinien mu pogratulować” – przypomniał prowadzący rozmowę Jarosław Popek.

– Wystąpienie prezydenta Dudy przed parlamentem w Kijowie jest ważnym i symbolicznym wydarzeniem. To wystąpienie było dobre, myślę, że podsumowuje ono kilkumiesięczny wysiłek Polaków i polskiej polityki, aby ponownie nawiązać dobre relacje z Ukrainą. Trzeba przypomnieć, że ostatnie lata to nie był czas, kiedy nasze stosunki były dobre. Można powiedzieć, że wracamy do tych relacji po kilku latach zaniedbań i wzajemnych pretensji, również leżących po polskiej stronie. Ale ten etap trzeba zamknąć, bo, jak powiedział też prezydent Duda, wolny świat ma dziś twarz Ukrainy. Ukrainy walczącej o wartości europejskie, o prawa człowieka, o prawo do suwerennego i niepodległego bytu. O wartości, które leżą u podstaw Unii Europejskiej i cywilizacji zachodniej – wskazywał Sławomir Rybicki.

Prowadzący i goście zastanawiali się także, czy ostatnie działania polskiego prezydenta i rządu wpłyną na Komisję Europejską, która wciąż nie chce wypłacić Polsce należnych jej pieniędzy.

– Ostatnie wydarzenia, chociażby postawa rządu polskiego w konflikcie hybrydowym z Białorusią i teraz ta pomoc, którą okazujemy Ukrainie, przełożyły się na realny wzrost szacunku dla całego polskiego narodu i polskiego rządu. Ostatnio wypracowane porozumienia pomiędzy koalicjantami Zjednoczonej Prawicy przełożą się realnie na możliwość powiedzenia „sprawdzam” wobec deklaracji Komisji Europejskiej, czy rzeczywiście warunki, które nam postawiła, były ostateczne, czy jednak znajdą się kolejne powody, dla których z niewiadomych przyczyn pomoc, która nam się należy, jako gwarantowi bezpieczeństwa migracyjnego w Unii Europejskiej, będzie wstrzymywana, czy jednak nie – podsumował Aleksander Jankowski.

raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj