Rząd chce wesprzeć opalających mieszkania. Pomorscy politycy oceniają dodatek węglowy

W Sejmie odbyła się debata na temat dodatku węglowego, który został ostatecznie przyjęty. Teraz dodatkiem w wysokości trzech tysięcy złotych dla gospodarstw domowych opalanych węglem będzie zajmował się Senat. Podczas audycji „Śniadanie Polityków” Krzysztof Świątek poprosił o opinię na ten temat Janusza Śniadka, posła Prawa i Sprawiedliwości, Kazimierza Kleinę, senatora Platformy Obywatelskiej, Marka Rutkę, posła Nowej Lewicy oraz Andrzeja Kobylarza, szefa Solidarnej Polski na Pomorzu Wschodnim.

Kazimierz Kleina podkreślał, że osoby opalające mieszkania węglem rzeczywiście znalazły się w bardzo trudnej sytuacji, ale negatywnie oceniał przygotowaną ustawę. – Zostały do niej wprowadzone zapisy dotyczące restrukturyzacji banków i to w sposób tendencyjny, wskazujące na jeden bank. Po prostu PiS przez cały czas nie chce lub nie potrafi przygotowywać odpowiednich ustaw do spraw. Druga sprawa dotyczy dodatku węglowego. To oczywiście temat na dłuższą rozmowę, ale warto powiedzieć, że jeszcze w 2015 roku w Polsce wydobywano 75 milionów, a dzisiaj 50 milionów ton węgla, podczas gdy PiS zapowiadał, nawet niedawno mówił o tym prezydent, że węgiel jest najważniejszym, złotym skarbem Polski – mówił.

Z kolei Janusz Śniadek ironicznie zwracał uwagę na zmienność poglądów polityków Platformy Obywatelskiej. – To, że ma być dobrze i sprawiedliwie, że wszyscy mają być szczęśliwi i bogaci, to dzisiaj credo Platformy, natomiast za nic nie mogę usłyszeć z ust przewodniczącego Tuska ani innych prominentnych polityków, jaki jest rzeczywisty program tej partii i do czego tak naprawdę ona dąży. Przecież wszyscy słyszeliśmy polityków PO domagających się zamykania kopalń, wykonywania wyroku jednej sędzi TSUE, która domagała się zamknięcia Turowa. Wiosną tego roku Donald Tusk niesłychanie atakował polski rząd za to, że opóźnia wprowadzanie embarga na rosyjski węgiel, podczas gdy mógł wcześniej zrobić to samodzielnie. Tej niekonsekwencji w polityce Platformy Obywatelskiej i tym, co mówią publicznie, jest niesłychanie dużo – przypominał.

Następnie głos zabrał Marek Rutka, który przyznał, że nie poparł omawianej ustawy. – Praktycznie cały klub Lewicy wstrzymał się od głosu, ponieważ zgłosiliśmy na komisji swoją poprawkę, która niestety nie zyskała wsparcia Prawa i Sprawiedliwości. Ta poprawka była bardzo prospołeczna. Powiedziałbym, że to nie jest kryzys węglowy, a szerszy kryzys energetyczny, natomiast ustawa, którą zaproponowało PiS, faktycznie mówi o tylko i wyłącznie o węglu, jakby to było jedyne źródło ciepła w naszym kraju. Złożyliśmy poprawkę, która mówi, że pomoc powinna trafić do wszystkich w postaci tak zwanego dodatku grzewczego, bez względu na to, czy ktoś ogrzewa mieszkanie węglem, gazem, peletem czy innym paliwem energetycznym – wskazał.

Natomiast Andrzej Kobylarz zgadzał się z Januszem Śniadkiem, że poglądy głoszone obecnie przez opozycyjnych polityków nie są spójne z działaniami podejmowanymi przez nich w czasie, gdy rządzili. – Myślę, że dzisiaj opozycja, a w szczególności Platforma Obywatelska, chce uzdrawiać wszystko, tylko zapomina o tym, jak byli u władzy i co wtedy robili. Dzisiaj mają fajne pomysły, żeby rozdawać każdemu, czterodniowy tydzień pracy i nie wiem, co jeszcze wymyślą, a tak naprawdę problem jest głębszy. Pierwsze źródło pomocy dla tych najsłabszych, zużywających węgiel, już jest. Prace rządu na pewno będą trwały, bo trzeba jeszcze uregulować kwestie związane z innymi nośnikami energii. Na pewno musimy obserwować to, co dzieje się na rynku – zapowiadał.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj