Politycy podzieleni ws. uchwały broniącej JPII, ale jednomyślni w ocenie słów Janiny Ochojskiej

(Fot. Radio Gdańsk)

Sejm przyjął Uchwałę w sprawie obrony dobrego imienia św. Jana Pawła II. W audycji „Śniadanie Polityków” Michał Pacześniak poprosił o opinie na ten temat Janusza Śniadka z Prawa i Sprawiedliwości, Marka Rutkę z Nowej Lewicy oraz Tadeusza Cymańskiego z Solidarnej Polski.

Marek Rutka twierdził, że wspomniana uchwała nigdy nie powinna trafić pod obrady Sejmu. – Sejm RP nie jest miejscem, w którym trzeba odnosić się do reportażów takiej czy innej stacji telewizyjnej; to naprawdę jest miejsce do ustalania i uchwalania prawa, natomiast w tej propozycji, która została przegłosowana większością Prawa i Sprawiedliwości, znalazły się słowa potępiające dziennikarzy. Co jest szokujące, ale też bardzo znamienne, nie znalazły się żadne słowa mówiące o ofiarach zbrodni pedofilii, której dokonali przedstawiciele Kościoła katolickiego. Trzeba powiedzieć tu jasno: ten materiał w stacji TVN mówi o tym, że Karol Wojtyła jako biskup krył przypadki pedofilii, i to jest haniebne. Oczywiście zawsze trzeba mówić o czasach, w jakich to się wydarzyło, co oczywiście nie rozgrzesza sprawców tych zbrodni, ale można powiedzieć, że w tamtych czasach było pewnego rodzaju przyzwolenie na krycie przypadków pedofilii – przyznał.

Janusz Śniadek wskazywał natomiast, że uchwała była bardzo potrzebna. – Lewactwo nie zamierza zamilknąć, tylko chce kontynuować obrzydliwy, wstrętny atak na największego z Polaków. Myślę, że w intencji jest tutaj uderzenie w ogóle w tożsamość Polski, osłabienie morale Polaków, wspaniałej jedności, tego, co najbardziej nas spajało, bo wydaje się, że nie było w Polsce większej wartości jednoczącej i łączącej ponad podziałami niż szacunek dla świętego Jana Pawła II. Mam w pamięci 2003 rok, kiedy byliśmy z pielgrzymką w Watykanie; to była pielgrzymka „Solidarności”, Jan Paweł II wygłosił dla nas piękne przemówienie. Wtedy byliśmy razem z prezydentem Wałęsą i Marianem Krzaklewskim, przekazywaliśmy papieżowi piękny dar: rzeźbę głowy Chrystusa. Nieco później, w Polsce, zorganizowaliśmy jako „Solidarność” wielką konferencję; byli międzynarodowi goście, prymas, biskupi. Wywiązała się duża dyskusja na temat roli Kościoła w odzyskaniu niepodległości Polski. Puentą tej konferencji było stwierdzenie, że bez polskiego Kościoła, Jana Pawła II, wspaniałych polskich księży nie byłoby „Solidarności” i wolnej Polski, więc zasługi Jana Pawła II i polskiego Kościoła dla Polski, dla naszej niepodległości są przeogromne – podkreślał.

Podobne zdanie miał Tadeusz Cymański. – Trzeba uświadomić sobie, że ten papież był wyjątkową postacią. Dzisiaj mamy ogromny konflikt polsko-polski i są wybory, szykuje się bardzo brutalna kampania, rodziny są podzielone, więc ludzie nie spotykają się dlatego, że jeden jest za Tuskiem, a drugi za Kaczyńskim. Takie są fakty i kto z ludzi ostatnich dziesięcioleci w Polsce jest taką postacią, która łączy Polaków? Praktycznie nie ma już autorytetów i takie uderzenie w papieża w myśl ewangelicznych słów: „Uderz w pasterza, a rozproszą się owce jego” jest przemyślane. Żeby było jasne: nikt nie ucieka od badań naukowych. Czy papież wiedział? Trudno, żeby nie wiedział o negatywnych, bardzo bolesnych, a nawet strasznych zjawiskach, tylko że ten program, który zrobił karierę, każdy, nawet ten, kto nie chodzi do kościoła, może spokojnie obejrzeć i odpowiedzieć sobie na pytanie: czy on nie jest robiony z jasną tezą, żeby zdewaluować, skompromitować tego papieża? – stwierdzał.

OFENSYWA WYBORCZA PRAWA I SPRAWIEDLIWOŚCI

Kolejnym poruszonym tematem było rozpoczęcie zapowiadanej przez Jarosława Kaczyńskiego trasy programowej „Przyszłość to Polska”. W audycji przybliżył ją Janusz Śniadek. – Bardzo ładnie nazwana akcja wyraża pewną głęboką filozofię tego przedsięwzięcia. To zostało pomyślane jako grubo powyżej tysiąca spotkań z ludźmi, podobnie jak w minionych kampaniach. Wiodące tematy programowe były szykowane właśnie na tego rodzaju spotkania. Oczywiście omawiamy też pewne już dokonane sprawy i kwestie niepokojów wobec szeregu rzeczy w przypadku ewentualnego zwycięstwa opozycji. Było już wielokrotnie obwieszczane jako pewnik, że programy społeczne zostaną. Jest ogromny niepokój wśród ludzi, ale sądzę, że intencja tej całej kampanii jest obliczona na to, żeby ułożyć taki program, aby po raz kolejny, na trzecią kadencję uzyskać poparcie społeczne, żeby Polacy wybrali program Prawa i Sprawiedliwości, udzielili mu poparcia i żebyśmy mogli dalej dla dobra Polaków kontynuować rządzenie naszą kochaną Polską – wskazywał.

Z kolei Marek Rutka zarzucił partii rządzącej sięganie po pomysły jego ugrupowania. – Widzę, że zarówno Koalicja Obywatelska, jak i PiS idą śladami Lewicy, ponieważ w lecie ubiegłego roku jako posłowie i posłanki klubu parlamentarnego Lewicy nie mieliśmy wakacji, tylko wyjechaliśmy w Polskę w ramach trasy „Bezpieczna rodzina” i odwiedziliśmy wiele miejscowości w naszym kraju. W naszym województwie były to między innymi Gdańsk, Gdynia, Słupsk, Chojnice. Na wszystkich tych spotkaniach rozmawialiśmy z ludźmi o ich realnych problemach, takich, które politycy, często nieopuszczający ulicy Wiejskiej, nie mają zielonego pojęcia – przypominał.

Jako ostatni zabrał głos Tadeusz Cymański. – Mamy własny, autonomiczny program, ale to piękne hasło to też podkreślenie polskości w ogóle, bo ona wcale nie jest oczywista, słuchając niektórych polityków. Byłoby bardzo dobrze, gdybyśmy zaniechali tej strasznej, bezpardonowej wojny ideologicznej, mówię tu o Kościele, papieżu i innych sprawach, natomiast w przeszłości chyba rzeczywiście brakowało spojrzenia na problemy dnia codziennego. W życiu jest tak, i to jest nasz atut, że wartość partii sprawdza się wtedy, kiedy ona rządzi. Przez 26 lat byłem w opozycji, w różnych koalicjach, tu i tam. Proszę mi wierzyć, że jak jest się w opozycji, można obiecywać wszystko i tak się dzieje, to normalne. My kończymy osiem lat, dwie kadencje, a teraz musimy stanąć przed ludźmi do rozrachunku i zdać sprawę z ośmiu lat – podkreślał.

SKANDALICZNA WYPOWIEDŹ JANINA OCHOJSKA

Politycy odnieśli się też do słów Janiny Ochojskiej, która zarzuciła polskim leśnikom, że chowali uchodźców w masowych grobach. Wszyscy ocenili je negatywnie. – Nie znam szczegółów, natomiast my kiedyś umrzemy, a przysłowia i powiedzenia naszych rodziców, dziadków i pradziadków będą ciągle aktualne, to mądrość pokoleniowa. Zły to ptak, co własne gniazdo kala. Rozumiem, że można mieć różne poglądy, ale na zewnątrz, na forum międzynarodowym mówienie strasznych rzeczy, i to jeszcze niezweryfikowanych, to coś, co po prostu odbiera mowę. Jeżeli czyni to polityk, i to nie byle jaki, bo to przecież elita, mówimy o europosłach, jest to straszne – zaznaczał Tadeusz Cymański.

Marek Rutka sięgnął natomiast po szerszy kontekst. – Debata publiczna w Polsce doszła do ściany. Pytanie, czy są jakieś granice, które można jeszcze przekroczyć? W miniony weekend w Gdańsku, przy ulicy Partyzantów, doszło do haniebnej sytuacji: na synagodze zostały wymalowane symbole swastyki. To pokazuje, gdzie jesteśmy: blisko 80 lat po wojnie, sześć milionów wymordowanych Żydów, z których trzy miliony było polskimi obywatelami, i jest wymalowana swastyka. To znaczy, że spirala nienawiści jest tak silnie nakręcona, a rów pomiędzy Polakami tak głęboko wykopany, że, szczerze mówiąc, niewiele jest w stanie mnie zdziwić, i to jest gorzka konstatacja. (Janina Ochojska) jeśli ma dowody, to te dowody trzeba przedłożyć, natomiast jeśli to plotki, to odpowiedzialny polityk w parlamencie Europejskim nie powinien puszczać takich słów na wiatr – podkreślał.

Podobne zdanie miał Janusz Śniadek. – Przyznam, że do pewnego czasu próbowałem tłumaczyć sobie występy pani Ochojskiej jakąś jednostką chorobową, bo żadne inne tłumaczenie nie bardzo do tego przystawało. Natomiast to oskarżenie to już coś tak niesłychanego, niewiarygodnego, że nikt rozsądny w to nie uwierzy, ale szkody, jakie tego rodzaju wypowiedzi wyrządzają wizerunkowi Polski na arenie międzynarodowej, są nie do przecenienia. Nawet polskie prawo nakazuje, że jeśli ktoś ma jakąkolwiek wiedzę o takich zdarzeniach jak śmierć czy zakopywanie, powinien natychmiast zgłosić się z tym do prokuratury – przypominał.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj