Rosyjski myśliwiec zbliżył się do samolotu Straży Granicznej. Komentatorzy: „To prowokacja”

(Fot. Radio Gdańsk)

Do samolotu polskiej Straży Granicznej niebezpiecznie zbliżył się rosyjski myśliwiec. W audycji „Śniadanie Polityków” Michał Pacześniak zaprosił do dyskusji na ten temat posła Marka Rutkę z Nowej Lewicy, posła Pawła Cywińskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych Karola Rabendę z Partii Republikańskiej oraz Piotra Karczewskiego z Prawa i Sprawiedliwości, wiceprzewodniczącego sejmiku województwa pomorskiego oraz społecznego doradcę prezydenta.

Karol Rabenda przyznał, że incydent z udziałem samolotu straży granicznej nie jest jedyną niebezpieczną sytuacją spowodowaną przez Rosjan. – Prowokacji jest dużo. W jakimś sensie niepokojące jest to, że był to polski samolot, chociaż międzynarodowe akcje są obsługiwane przez wiele państw. Putin chyba próbuje w jakiś sposób zmienić niekorzystną dla siebie sytuację ogólną. Sytuacja globalna Rosji jest trudna. Jakiś czas temu mieliśmy domniemany atak na Kreml; takie działania chyba mają wzmocnić albo w jakiś sposób poruszyć opinię publiczną Rosji przychylną Putinowi – oceniał.

Również Marek Rutka wskazywał na powtarzalność incydentów. – Takich prowokacji już jest bardzo dużo, choćby rosyjskie samoloty są bardzo blisko przestrzeni powietrznej Norwegii i Szwecji. Takie incydenty są też na Bałtyku: podczas ćwiczeń wojskowych rosyjskie myśliwce przelatują nad okrętami NATO, także nad polskimi okrętami. To ewidentnie działanie na to, żeby komuś puściły nerwy, tylko że to stąpanie po bardzo cienkim lodzie, bo jeśli doszłoby do katastrofy, NATO musiałoby zareagować – podkreślał.

Z kolei Paweł Cywiński analizował przyczyny sytuacji. – To, co wydarzyło się nad Morzem Czarnym, to efekt wojny psychologicznej Rosji z resztą świata. Rosjanie doskonale wiedzą, że ludzie bardziej boją się tego, co jest głośniej powiedziane niż tego, co faktycznie jest groźniejsze, i to wykorzystują, bo co można powiedzieć o dziwnych dronach latających nad Kremlem, właśnie siłowaniu się z polskim samolotem czy całą serią różnych ataków hakerskich? To po prostu wojna psychologiczna, bo na zbrojną faktycznie ich nie stać; nie stać ich nawet na wojnę w Ukrainie. Rosja w tym momencie to tylko wydmuszka, która za wszelką cenę próbuje udawać, że jest jajkiem – oceniał.

Jako ostatni zabrał głos Piotr Karczewski, który inaczej widział przyczyny incydentu. Dopatrywał się w nich przyczyn marketingowych. – Widzimy, że Rosja nie ma sukcesów na froncie: ta wojna miała być krótka i błyskawiczna, a trwa już 14 miesięcy, więc takie prowokacje będą się pojawiać. Oczywiście w tym przypadku jest to wymierzone w Polskę, ale również w NATO, więc trzeba się spodziewać, że w każdej chwili coś może się wydarzyć. Musimy być przygotowani na różne działania. Najważniejsze, że współpraca między państwami NATO jest bardzo dobra, wzorowa. Cóż, zobaczymy, co będzie się działo dalej – wskazywał.

Bezpieczeństwa dotyczył też drugi poruszony w audycji temat. Stany Zjednoczone mają przekazać Polsce osiem śmigłowców Apache jeszcze zanim zostanie sfinalizowana procedura ich zakupu, a w Polsce ma powstać centrum serwisowe artylerii rakietowej HIMARS. Marek Rutka pozytywnie oceniał zdobywanie nowego sprzętu, ale wskazywał na błędy. – Zbroimy się, bo mamy nieprzewidywalnego sąsiada; przecież graniczymy z Rosją poprzez obwód kaliningradzki. Oczywiście to dobrze, że wzmacniamy potencjał polskich sił zbrojnych, ale to wszystko powinno być robione z głową, a mam wrażenie, że zakupy Ministerstwa Obrony są trochę od Sasa do lasa: widać za mało integracji sprzętu, a z punktu widzenia interesu gospodarczego Polski jest za mało offsetu – sugerował.

Z kolei Piotr Karczewski wskazywał na wielkie korzyści, jakie odniesie wojsko. – Oczywiście Polska armia się zbroi, otrzymuje nowoczesny sprzęt. Powstają również nowe jednostki wojskowe. Jeżeli chodzi o offset, współpracę przy zakupie, to chcę powiedzieć, że między innymi kadłuby F16 będą produkowane w Mielcu, wyrzutnie do systemów obrony powietrznej Patriot również w Polsce. Jeżeli chodzi o HIMARS-y, będą one montowane na polskich samochodach Jelcz, a podzespoły również będą produkowane w Polsce. Jeżeli chodzi o zakupy, to minister Mariusz Błaszczak spotkał się z Lloydem Austinem, sekretarzem obrony. Powiem szczerze: tych zakupów dla polskiej armii będzie bardzo dużo, bo 366 Abramsów, 500 wyrzutni HIMARS, 32 sztuki myśliwców F-35, zakupy z Korei: myśliwce FA, czołgi K2, armatohaubice K9 – wyliczył.

Paweł Cywiński odniósł się do wypowiedzi poprzednika. – Lista uzbrojenia naprawdę robi wrażenie, mam tylko szczerą nadzieję, że to uzbrojenie trafi do Polski w komplecie i że polscy żołnierze będą przygotowani do obsługiwania go. Naprawdę bardzo dobrze się składa, że w końcu będziemy istotną siłą na wojskowej mapie Europy i świata, bo nie od dziś wiadomo, że krótkie, kilkusetkilometrowe sąsiedztwo nie jest bezpieczne, gdyż Polacy wiedza od wieków, jakie zakusy mają Rosjanie. Co do wizyty premiera Błaszczaka, zauważyłem, że generalnie za wszelką cenę próbuje się mitologizować ten wyjazd, podkreślać wspaniałość myśli negocjacyjnej ministra czy Prawa i Sprawiedliwości. Łatwość według mnie polegała na tym, że jesteśmy krajem przyfrontowym i wspierającym Ukrainę – twierdził.

Karol Rabenda ripostował, że obecnych zakupów dla armii nie można porównywać z tymi z lat dwutysięcznych – Mówimy o dwóch zupełnie różnych sytuacjach, bo zakup myśliwców sprzed około 15 lat po prostu nastąpił w innych warunkach. Wtedy można było negocjować o offsecie, dzisiaj my w zasadzie nie tylko negocjujemy offset jako rekompensatę inwestycji w kraju, ale mówimy o całym systemie bezpieczeństwa w tej części Europy, bo poza inwestycjami amerykańskimi czy koreańskimi, które też są związane z zakupem broni, mówimy tutaj o centrach serwisowych nie tylko dla nas, ale dla Ukrainy i innych krajów wschodniej flanki, więc jesteśmy w zupełnie innej sytuacji inwestycyjnej. Liczba inwestycji związanych z tymi zakupami jest o wiele większa niż ten offset z początku lat dwutysięcznych – zaznaczał.

Posłuchaj całej rozmowy:

MarWer

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj