Donald Tusk krytykuje rzekome wpuszczanie nielegalnych imigrantów. „To objaw rasizmu słownego”

(Fot. Radio Gdańsk)

Donald Tusk zarzuca rządowi Prawa i Sprawiedliwości wpuszczanie nielegalnych imigrantów do Polski. W audycji „Śniadanie Polityków Radia Gdańsk” Jarosław Popek poprosił o opinie na ten temat Annę Górską z partii Razem, posłankę Małgorzatę Chmiel z Platformy Obywatelskiej, radnego Jacka Szarana z Prawa i Sprawiedliwości oraz wicewojewodę pomorskiego Aleksandra Jankowskiego z Suwerennej Polski.

Małgorzata Chmiel broniła wypowiedzi przewodniczącego swojej partii. – Donald Tusk ma rację. To, co robi w tej chwili Prawo i Sprawiedliwość z panem premierem Morawieckim, jest po prostu szczuciem i napuszczaniem Polaków. Pojechał do Brukseli, mówiąc, że będzie wetował coś, czego nie ma, bo powiedział, że jedzie wetować przymusową relokację imigrantów. Cała sprawa z migrantami jest nie na wniosek Unii Europejskiej, tylko na wniosek pani Meloni, premier Włoch, która jest w jednej frakcji Parlamentu Europejskiego z PiS-em, czyli, jak rozumiem, pan premier Morawiecki będzie wetował członka własnej frakcji  – wskazywała.

Z kolei Anna Górska wyraziła zdziwienie słowami Tuska. – Byłam zdumiona tym, co ukazało się wczoraj, ponieważ to, że w tej sytuacji geopolitycznej, którą mamy, związanej z naszą wschodnią granicą i tym, co dzieje się we Francji, z pakietem relokacyjnym i tak dalej, było pewne, że PiS będzie w tej kampanii rozgrywał politycznie niechęć do osób pochodzących z innych krajów, natomiast fakt, że dołączył do tego pan Donald Tusk, było dużym zaskoczeniem, bo miałam uczucie cofnięcia się o osiem lat. Wtedy Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska licytowały się na to, kto bardziej tych uchodźców nie przyjmie – twierdziła.

Jacek Szaran, przeciwnie, zaznaczał, że nie jest zaskoczony. – Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na to, że dwa dni temu na Twitterze minister Paweł Jabłoński napisał wprost, iż ptaszki ćwierkają, że Donald Tusk dostał od Europejskiej Partii Ludowej zgodę na to, aby wzniecać antyimigrancki konflikt. Wcale nie jestem tym zdziwiony. Podejście Donalda Tuska nadaje się tylko i wyłącznie do jakiegoś politycznego kabaretu, który stosuje od kilku miesięcy. Wiemy, że Donaldowi Tuskowi nie należy wierzyć, natomiast duży problem mają tutaj wyborcy Platformy Obywatelskiej, bo nie wiedzą, kiedy Tusk mówi prawdę. W mojej ocenie to wyłącznie zabiegi polityczne, które mają na celu wygranie wyborów  – sugerował.

Z kolei Aleksander Jankowski zarzucił oponentom niewiedzę. – Niestety, w totalnej opozycji wciąż widać to samo, czyli brak wiedzy o świecie i ojkofobię. Zwróćmy uwagę na to, że w Polsce mamy, i to wręcz od kilkudziesięciu lat, bardzo dobrze zintegrowane diaspory: wietnamską, somalijską, etiopską czy choćby grecką na południu Polski, na Śląsku, i nie ma żadnych problemów. W dalszym ciągu przyjeżdżają – i to nie tylko za rządów Zjednoczonej Prawicy, bo za rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego również tak było – obywatele Indii. Uważam tę wypowiedź za objaw systemowego wręcz rasizmu ze strony pana Donalda Tuska, nawet słownego – wskazywał.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj