Pierwsze “Śniadanie Polityków” po niedzielnych wyborach parlamentarnych oraz ogólnokrajowym referendum w Polsce. Wybory, czyli tzw. święto demokracji, w tym roku wiązały się z rekordową frekwencją, która według aktualnej wiedzy oscyluje między 72 a 73 procent. Dane PKW wciąż spływają, jednak znane są już wyniki exit oraz late pool, które między innymi omówili goście Piotra Kubiaka i Jarosława Popka: Kazimierz Smoliński (Prawo i Sprawiedliwość), Łukasz Kopeć (Polska 2050), Piotr Adamowicz (Koalicja Obywatelska) i niezależny kandydat do Senatu Andrzej Kobylarz.
Kazimierz Smoliński podkreślił zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości oraz zaznaczył, że olbrzymia frekwencja może jeszcze odwrócić niektóre znane dotychczas tendencje. – Niewątpliwie wygrało Prawo i Sprawiedliwość, wygrała demokracja. Poczekamy na ostateczny wynik, bo w tej sytuacji, jaka powstała, gdzie jest bardzo dużo liczenia, a do tego dochodzi liczenie tych głosów referendalnych, jeszcze nic nie jest pewne. Nawet exit poll też miał pewne problemy związane z tą ogromną frekwencją. Na razie spływają wyniki i na ten moment jest bodajże około 21 procent policzonych obwodów – mówił. – Jest taka zasada, że najpierw wpływają wyniki z tych małych okręgów, gdzie Prawo i Sprawiedliwość wygrywa, a później spływają duże okręgi, gdzie nasze wyniki są gorsze, więc może być taka tendencja, że nasze wyniki mogą trochę spadać, patrząc na to, co było wcześniej. Jednak czy można te same zasady przekładać, co przy dużo mniejszej frekwencji? Ta frekwencja rzeczywiście powoduje ogromne zmiany, więc poczekajmy. To naprawdę jest ogromny wynik – tłumaczył Smoliński.
Piotr Adamowicz jest zdania, że z czasem na pewno zyskiwać będzie jego ugrupowanie. – Z pewnością Koalicja Obywatelska będzie zyskiwała z upływem czasu, ponieważ – jak wspomniał poseł Smoliński – będą spływać głosy z wielkich ośrodków miejskich. Poza tym, jeżeli posługujemy się badaniami, które były robione – tymi szczegółowymi wynikami profesjonalnych sondażowni – to w przypadku Prawa i Sprawiedliwości symulacje jednoznacznie wskazywały na wynik między 29 a nawet 33 procent. Żadna sondażownia nie dawała wyniku powyżej 40 procent – wyjaśniał. – A wracając do pytania, kto zwyciężył? Bezwzględnie zwyciężyła Polska i obywatele naszego kraju. Fantastyczna frekwencja. Pełna mobilizacja z obu stron. Mówię tutaj zarówno o opozycji, jak i o obozie rządzącym. Jaki będzie dokładny wynik, musimy jeszcze poczekać. W Gdańsku w tej chwili policzono dopiero wyniki z około 50 procent komisji obwodowych, czyli jeszcze przez kilka dobrych godzin będziemy musieli być cierpliwi – dodał Adamowicz.
Łukasz Kopeć podkreślił ponadprzeciętną mobilizację wyborców, której powodów dopatrywał się w zmęczeniu obywateli. – Tutaj trzeba oddać obywatelom, że naprawdę spisali się na medal i to było bardzo budujące, jak stali w kolejkach i czekali, aby móc zagłosować. Spływały dane, że w niektórych miejscowościach jeszcze sporo po północy niektórzy czekali w kolejce, żeby oddać swój głos. A wynika z tego chyba przede wszystkim to, że Polacy są zmęczeni tymi ośmioma latami rządów Prawa i Sprawiedliwości i zagłosowali za zmianą. Ponieważ ta zmiana się szykuje, patrząc, chociażby na te wyniki cząstkowe, czy exit i late poll – oceniał Kopeć.
Andrzej Kobylarz stwierdził, że Zjednoczona Prawica osiągnie wynik przekraczający 40 procent oraz uda się uformować rząd. – Zobaczymy jeszcze. Tak jak przedmówcy mówili, to są jeszcze szczątkowe wyniki i na razie jest to wróżenie z fusów – tłumaczył. – Oczywiście dynamicznie się to wszystko zmienia, bo widzimy spływające dzisiaj głosy i – tak jak poprzednik mówił z Prawa i Sprawiedliwości – mamy też świadomość, że z tych dużych ośrodków mogą spłynąć te nieprzychylne głosy, ale uważam, że ponad 40 procent PiS powinno mieć i myślę, że będzie możliwość stworzenia rządu i żeby był spokój w Polsce. Mam nadzieję, że do tego się zbliżamy – oceniał Kobylarz.
Posłuchaj całej audycji:
ol
