W audycji „SOS Reporterzy” przenosimy się do miejscowości Grabiny-Zameczek w gminie Suchy Dąb, gdzie w jednej chwili sześć osób, w tym dwoje dzieci, straciło dach na głową. Dom rodziny doszczętnie spłonął, a niestety nie był ubezpieczony i tym samym pogorzelców nie stać na jego odbudowę. Reporter Grzegorz Armatowski przybliżył tę nieszczęśliwą historię oraz zaapelował do słuchaczy o pomoc i wsparcie finansowej zbiórki.
– 24 lutego przed godziną 10:00 zaczęło się palić. Akurat jedliśmy z mężem śniadanie. Były u nas wnuki – półroczna Majka i 5-letni Oliwier. Nagle zaczęło coś strzelać, po kilku minutach zgasło światło. Poszliśmy z mężem na górę, aby zobaczyć, czy to drzwi, a tam już było pełno ognia i wszystko leciało na korytarz. Zaczęło się na poddaszu. Nie wiadomo, czy to zwarcie zrobiło, ale przypuszczam, że tak, bo tam nikt nie mieszkał przecież – opisywała mieszkanka spalonego domu.
– Złapałam dzieci, wózek z Majką nakryłam kocem, Oliwiera ubrałam w kurtkę i wybiegliśmy na dwór. Już pół dachu się paliło, kiedy ja dzieci wyprowadzałam. Kiedy przyjechała straż, to już cały dach się palił i nie było co gasić zbytnio – dodawała.
Seniorzy rodu w wieku 80 lat muszą zaczynać wszystko od nowa. Wszystko, na co pracowali, stracili w dwie godziny. Otwarto więc zbiórkę, by im pomóc. Link na rzecz pomocy rodzinie znajduje się >>>TUTAJ.
Posłuchaj całej audycji:
Grzegorz Armatowski/ol