Niewidomy mężczyzna miał molestować pasażerkę autobusu. Adwokat: „To absurd”

(fot. Radio Gdańsk/Martyna Krawcewicz)

Niewidomy mężczyzna z porażeniem mózgowym został zatrzymany przez policję w Gdyni, bo miał molestować seksualnie kobietę w autobusie. Rzekomy sprawca twierdzi, że nie wiedział, kto siedzi obok. Przyznaje, że łapał jakąś osobę, bo ta nie reagowała na jego zapytanie o najbliższy przystanek.

Po kilku dniach przyjechało po niego trzech policjantów. Pan Michał został zatrzymany i usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej. Oskarżycielka była pasażerką, do której pan Michał przysiadł się w autobusie. Mężczyzna twierdzi, że nie wiedział, kto siedzi obok, a dotknął tej osoby, żeby zapytać, czy wysiada na właściwym przystanku. Kobieta miała słuchawki w uszach i nie reagowała.

– Dotknąłem kogoś, kto siedział obok mnie, bo usłyszałem, że pani, która zapowiada przystanki, wymienia je w odwrotnej kolejności, niż powinna – przyznaje. – Jestem osobą niewidomą z orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności. 26 czerwca aresztowało mnie trzech policjantów w drodze powrotnej z piekarni. Wyglądało to niemal jak porwanie. Policjanci zatrzymali mnie, lecz nie przedstawili się i nie pokazali żadnych dokumentów. Nie wiedziałem nawet, dlaczego zostałem zatrzymany. Funkcjonariusze poinformowali później moją mamę, że 21 czerwca rzekomo dopuściłem się czynności seksualnej w autobusie pełnym ludzi. Tego dnia wracałem do domu i jedyne, co zrobiłem, to zapytałem kobietę siedzącą obok, czy wysiadam na właściwym przystanku. Potrzebowałem tej informacji, gdyż jestem niewidomy, lecz od tej pani nie było żadnej reakcji. Jedynie lekko ją dotknąłem, aby zwrócić jej uwagę – relacjonuje oskarżony mężczyzna.

Mężczyźnie przedstawiono zarzut naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonej. Jego obrońcy twierdzą, że cała sytuacja jest absurdalna, a policja przekroczyła swoje uprawnienia.

– W sposób brutalny pojmała niewidomego człowieka z ulicy. Do tej pory nasz klient nie dysponuje żadnym dokumentem, który by wskazywał na przeprowadzone z nim czynności. Pan Michał nie miał świadomości, kto siedzi obok niego w autobusie, a nawet czy ktokolwiek tam siedzi, ponieważ kobieta nie reagowała. Trudno uznać, że osoba niewidoma wiedziała, kogo dotyka – przekonuje adwokat Magdalena Nieciecka.

– Pan Michał jest niewidzący w stu procentach, więc nie było bezpośredniego zamiaru, a tym samym nie ma przestępstwa – ocenia mecenas Piotr Bartecki. – Skończyło się zarzutem naruszenia nietykalności cielesnej, a prokuratura objęła tę sprawę ściganiem z urzędu, lecz nie umiem uzasadnić, dlaczego. Nigdy podczas mojej czternastoletniej kariery zawodowej nie spotkałem się, żeby zarzut naruszenia nietykalności cielesnej objęty był ściganiem z urzędu. Zarzut jest niesłuszny. Wydaje mi się, że jest postawiony tylko dlatego, że podczas przesłuchania okazało się, że nie można postawić cięższego zarzutu. Ten zarzut padł, żeby „coś” było postawione i nie było bezpodstawnego zatrzymania – dodaje.

„POLICJANCI NIE PRZEKROCZYLI UPRAWNIEŃ”

Pan Michał złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez policjantów. Sprawa będzie więc miała swój dalszy ciąg.

Do sprawy odniosła się oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdyni. – 24 czerwca funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie o tym, że trzy dni wcześniej, w jednym z miejskich autobusów, nieznany mężczyzna miał dopuścić się innej czynności seksualnej na pasażerce. Policjanci w związku z tą sprawą zabezpieczyli monitoring, który szczegółowo przeanalizowali, a następnie rozpoczęli czynności zmierzające do ustalenia i zatrzymania sprawcy. Kryminalni 26 czerwca zatrzymali podejrzewanego i doprowadzili go do jednostki policji. Po sporządzeniu dokumentacji policjanci osadzili mężczyznę w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, którego wcześniej zgodnie z procedurami przewieźli do placówki medycznej celem przeprowadzenia badania lekarskiego i wykluczenia ewentualnych przeciwwskazań. Tego samego dnia prokurator podjął decyzję o zwolnieniu mężczyzny z pomieszczenia dla osób zatrzymanych, natomiast wystawione zostało mężczyźnie wezwanie na kolejny dzień do stawienia się w prokuraturze. Z dokumentacji nie wynika, by mężczyzna składał zastrzeżenia co do jego zatrzymania i osadzenia. Został przesłuchany przez prokuratora, a ten przedstawił mu zarzut naruszenia nietykalności cielesnej, a z uwagi na charakter sprawy postępowanie zostało objęte ściganiem z urzędu. Na tę chwilę nic nie wskazuje na to, by policjanci przekroczyli swoje uprawnienia i zachowywali się niezgodnie z prawem wobec mężczyzny, jednakże policjanci przekazali materiał do Wydziału Kontroli gdańskiej komendy wojewódzkiej w celu zweryfikowania i ustalenia przebiegu całej interwencji – napisała w oświadczeniu.

Posłuchaj całej audycji:

Grzegorz Armatowski/mk/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj