„Mamy do czynienia z przekroczeniem pewnych granic”. Nasi komentatorzy o wygwizdaniu prezydenta

W poniedziałek na Pomorzu prezydent Andrzej Duda uczestniczył w uroczystościach z okazji 100. rocznicy zaślubin Polski z morzem. W Pucku i Wejherowie podczas jego spotkań z mieszkańcami grupy protestujących gwizdały i wykrzykiwały: „Marionetka”, „Będziesz siedział”. Z osobami zakłócającymi wystąpienie Dudy spotkała się potem wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydatka KO na prezydenta została przez nie przywitana głośnym aplauzem.

Gośćmi Jarosława Popka i Piotra Kubiaka w audycji Studio Polityka byli: Marek Formela („Gazeta Gdańska”, portal wybrzeże24.pl) i Andrzej Potocki (Tygodnik Sieci).

– Dawno już nie widziałem pani Kidawy-Błońskiej tak uśmiechniętej. Jeszcze godzinę wcześniej przekazywała na mszy znak pokoju prezydentowi. Po wyjściu z kościoła doszło do scen, które znamy z ekranów, czyli krzyk, wrzask i rozwrzeszczana tłuszcza – komentował Andrzej Potocki.

– Mówimy o jednej z najważniejszych dat w historii Polski niepodległej – mówił redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej”. – O dacie, która jest świętem państwowym, o wydarzeniu, które konstytuuje polską tożsamość. Jeżeli w takim momencie politykom PO i zabłąkanemu politykowi Wiosny (poseł Marek Rutka – red.), autoryzacja tego chamstwa przychodzi z taką łatwością, to mamy do czynienia z przekroczeniem pewnych granic, które mają obowiązywać w działalności publicznej – dodawał Marek Formela.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj