Czy awaria „Czajki” była na rękę Rafałowi Trzaskowskiemu? „Mógł przełożyć inaugurację swojego ruchu, który w sondażach był kompletną klapą”

Co awaria „Czajki” oznacza dla prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i jak do niej doszło? Czy uratowała ona jego nowy ruch – Nową Solidarność – przed klapą podczas inauguracji? Czemu prezydent Warszawy nie wybiera się już na wojnę z rządem? O tym rozmawialiśmy w pierwszej powakacyjnej audycji „Studio Polityka”.

Wraz z Jarosławem Popkiem bieżące wydarzenia komentowali red. Marek Formela z „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeże24.pl oraz red. Andrzej Potocki z tygodnika „Sieci” i portalu wpolityce.pl.

 

– Mamy do czynienia z sytuacją, w której po raz kolejny okazuje się, że olbrzymie ego samorządowców legło w gruzach, kiedy pojawiła się awaria. Prezydent Trzaskowski już z rządem na wojnę się nie wybiera – mówił Marek Formela. – Kiedy prezydentem była Hanna Gronkiewicz-Waltz mówiło się o wieloletnich zaniedbaniach w strefach samorządowych Warszawy. Rzadki to przypadek i trudno znaleźć inny przykład, żeby prezydenci wielkich miast jednocześnie byli pracownikami uczelni i dorabiali prowadząc zajęcia. Z tego wynika, że poprzedniczka pana Trzaskowskiego dzieliła czas na prezydenturę i dorobek prywatny. Jest coś takiego mało atrakcyjnego i przyziemnego w pracy prezydentów dużych miast, że czują się lepiej w roli mentorów społecznych niż jako dozorcy własnych gmin – dodał.

 

– Tak bywa, panie Trzaskowski, jak się nie umie zarządzać miastem. Nadzór nad tą sytuacją należy do prezydenta miasta. Wyciek jest dwa razy większy niż rok temu i nie zostały wtedy poniesione żadne konsekwencje – mówił Andrzej Potocki. – Ruch Nowa Solidarność miał być krokiem do przodu, ale sprowadza się do tego, że awaria „Czajki” jest Trzaskowskiemu na rękę. Mógł na to zrzucić przełożenie inauguracji swojego ruchu, który w sondażach był kompletną klapą – dodał.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj