Zatrzymanie Romana Giertycha i Ryszarda K. „Sprawa jest skomplikowana, toczyła się na hermetycznych piętrach biznesu”

Roman Giertych wraz z Ryszardem K. zostali zatrzymani w związku z podejrzeniem o działalność na szkodę spółki giełdowej. W trakcie interwencji syn miliardera zaatakował operatora Telewizji Polskiej. Na te temat z Piotrem Kubiakiem i Jarosławem Popkiem rozmawiali Marek Formela z „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeże24.pl oraz Andrzej Potocki z tygodnika „Sieci” i portalu wpolityce.pl.


– Atak na reportera jest zdarzeniem, które komplikuje sytuację jednego z dwóch zatrzymanych. Stawia go w fatalnym świetle – mówił Marek Formela. – W przypadku naruszenia nietykalności drugiej osoby tłumaczenie się brakiem powiadomienia słabo świadczy o kondycji policjantów, którzy tam się pojawili. To jest po prostu brak profesjonalizmu. Widząc ofiarę pobicia, policja powinna przystąpić do bezpośrednich działań. A sama sprawa zatrzymania Romana Giertycha i Ryszarda K. jest dość skomplikowana. Toczyła się na piętrach biznesu, które są hermetyczne i niedostępne. To jest wyższa technologia „handlu powietrzem”, jak to mówił rzecznik CBA – dodał.

– Sprawa jest podobna do sprawy Sławomira Nowaka. Jest zbyt wcześnie, żeby stwierdzić bezpośrednie powiązania pomiędzy tymi domniemanymi interesami a Donaldem Tuskiem – mówił Andrzej Potocki, odnosząc się do komentarzy byłego premiera. – Donald Tusk jest zbyt sprytny i przewidujący, żeby czerpać bezpośrednie korzyści majątkowe z takich przekrętów, których dopuścił się Nowak. Te powiązania, jeżeli w ogóle są, mogą być trudne do wykazania i udowodnienia – podkreślał.

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj