Unijni politycy debatują o LGBT zamiast walczyć z pandemią. „Czy nie ma ważniejszych rzeczy w Europie?”

Coraz gorsza sytuacja pandemiczna spowodowała, że zapadła decyzja o kolejnym lockdownie na Pomorzu. Mimo kryzysu, Parlament Europejski zajmuje się kwestią LGBT również w Polsce, co spotyka się z ostrą krytyką rządzącej koalicji. M.in. o tym Jarosław Popek i Piotr Kubiak rozmawiali z gośćmi „Studia Polityka” – Markiem Formelą z „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeże24.pl oraz Andrzejem Potockim z tygodnika „Sieci”.

– Niewątpliwie straty społeczne i gospodarcze są widoczne. Uczciwie trzeba powiedzieć, że Polska w tych nieprzewidywalnych warunkach radzi sobie dobrze. Zarówno wskaźniki bezrobocia, PKB jak i tempo szczepień pokazują sprawność organizacyjną kraju. Minął rok, niektóre dane informują, że na przełomie kwietnia i maja jest szansa na wyhamowanie pandemii. Staliśmy się bardziej przezorni, zdyscyplinowani. Może to wynikać z liczby negatywnych informacji i przypadków dotykających bliskich. To działa na wyobraźnię – wskazał Marek Formela.

– Niestety przez ten rok największą stratą jest to, że tak wielu ludzi zmarło przez COVID-19. Mamy umieralność na poziomie prawie 300 osób dziennie, co jest zatrważające. Drugim negatywnym aspektem jest kwestia gospodarki. Jakoś sobie dajemy radę, ale do ideału jest to daleka droga. Polacy nie mają tak dużych oszczędności, jak np. Niemcy czy Francuzi. Nastąpiło zubożenie społeczeństwa w trakcie pandemii, naród nie jest zadowolony z tej sytuacji – uzupełnił Andrzej Potocki.

Choć wciąż zmagamy się z niewystarczającą liczbą szczepionek, a Unia Europejska w negocjacjach zawiodła, Parlament Europejski zajmuje się innymi sprawami, w tym kwestiami LGBT. Od czwartku, w wyniki rezolucji PE, żyjemy w „strefie LGBT”. Goście „Studia Polityka” zastanawiali się, czy to dyskryminuje osoby heteroseksualne.

– Te działania to może jeszcze nie dyskryminacja, ale przy ekspansji środowisk LGBT możemy być kandydatami do niej. One powiększają swoje znaczenie i wpływy wbrew logice ustrojowej w przypadku Polski, która wyraźnie w art. 32 dokonuje ochrony wszelkich mniejszości. Rezolucja ta podyktowana jest interesem politycznym również części polskich polityków. Nie ma to jednak żadnego znaczenia, bo temat ten podejmuje i wyjaśnia Konstytucja – wyjaśnił Marek Formela.

– Niski wskaźnik przestępstw przeciwko homoseksualistom w Polsce nie jest spowodowany tolerancją narodu polskiego, a kiepską pracą organów ścigania. Tak zapewne jest to intepretowane przez animatorów ruchów politycznych, które wspierają LGBT. To wszystko jest zbudowane na kłamstwie, a ludzie rozmawiają o tym na poważnie. Czy nie ma ważniejszych rzeczy w Europie, znaczących wpadek UE, np. związanych z negocjowaniem umów o dostawy szczepionek? – podsumował Andrzej Potocki.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj