Komentatorzy o unijnych środkach dla Polski: „Brednie, że to Donald Tusk walczy o pieniądze, przeczą faktom i rozsądkowi”

Sejm przyjął budżet na rok 2022. Czy w takim razie słowa opozycji o braku większości są nieprawdą, skoro dokument został podjęty bardzo szybko, a głosowanie po stronie Zjednoczonej Prawicy było jednomyślne? M.in. o tym Piotr Kubiak i Jarosław Popek rozmawiali z Markiem Formelą z „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeze24.pl, Andrzejem Potockim z tygodnika „Sieci” i portalu wpolityce.pl oraz gościem specjalnym audycji – Antonim Trzmielem, publicystą Telewizji Polskiej i tygodnika „Do Rzeczy”.

– Wynik głosowania w sprawie budżetu 230 do 222 pokazuje, że Polska ma stabilną większość i dzięki temu mamy budżet na rok przyszły – powiedział Antoni Trzmiel. – Radzimy sobie więc naprawdę nieźle, bo trzeba pamiętać, że jest to najważniejszy dokument, który ustawia polską politykę na cały rok – dodał.

Gość „Studia Polityka” zwrócił również uwagę na kwestię drożyzny i inflacji. – Można byłoby błyskawicznie zdusić inflację, ale kosztem bezrobocia. Tak zrobił swego czasu Leszek Balcerowicz i wówczas co piąty z nas nie mógł pracować, ponieważ się to po prostu nie opłacało – przypomniał. – Jednocześnie widzimy w obecnych dniach, jak wiele zależy od Brukseli; że nie są to pieniądze dawane po prostu na drogi czy uniwersytety – zauważył Trzmiel. 

 

Odniósł się również do interwencji premiera Mateusza Morawieckiego, który zwrócił się do Komisji Europejskiej w sprawie obniżenia VAT-u na żywność i na paliwo. – To są rzeczy, za które i tak płacimy, nawet jeśli nie mamy np. samochodów – mówił. 

O sejmowe koalicji, jej sile, bądź – jak twierdzi opozycja – słabości w kontekście Unii Europejskiej mówił także Marek Formela. – Znacząca część polityki fiskalnej kształtowana jest w tej chwili decyzjami technokratów, z którymi poszczególne rządy muszą sobie radzić – powiedział redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej”. – Polski budżet jest trudny, bo czasy są trudne i mamy wiele niewiadomych. Ale wynik głosowania pokazuje, że, wbrew marzeniom niektórych przedstawicieli opozycji, większość rządowa jest stabilna i w tym ważnym głosowaniu pewnie budżet przyjęła – stwierdził. 

Andrzej Potocki odniósł się natomiast m.in. do przyczyn inflacji. – W 2007 roku przyjęto ogólne założenia klimatyczne, powiązano je z bezpieczeństwem energetycznym, a to, jak się okazuje, było fatalne, ponieważ ceny za emisję gazów cieplarnianych tak potwornie wzrosły, że odbija się to na cenach gazu, energii elektrycznej, co z kolei przekłada na ceny wszystkich towarów i usług. Stąd też wynikł duży protest premiera Morawieckiego, który na wczorajszym spotkaniu przedstawicieli UE jednoznacznie tę sprawę skrytykował. Niestety cała dyskusja skończyła się brakiem konkluzji – powiedział Andrzej Potocki.

Rozmówcy odnieśli się również do słów Donalda Tuska w sprawie środków z UE. – To były kolejne kłamstwa, nikt tak nie odkręca kota ogonem. Powielanie bredni, że to Tusk walczy o pieniądze, zaprzecza faktom i zdrowemu rozsądkowi. Wszyscy pamiętamy wystąpienia posłów PO, a nawet Lewicy, którzy nic innego nie robili w Parlamencie Europejskim, tylko atakowali polski rząd – stwierdzi Andrzej Potocki.

tm 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj