Najważniejsze wydarzenia i wyborcze prognozy. Polityczna analiza mijającego roku

(Fot. Radio Gdańsk)

Jak ocenić mijający rok z politycznej perspektywy? Co przyniesie następny? W programie “Studio Polityka” Michał Pacześniak oraz Piotr Kubiak rozmawiali o tym z Markiem Formelą z „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeze24.pl, Andrzejem Potockim z tygodnika „Sieci” i portalu wpolityce.pl oraz gościem specjalnym – Krzysztofem Świątkiem z Polskiego Radia 24.

Wojna na Ukrainie, relacja Polski z Komisją Europejską w sprawie KPO czy bunt części kasty sędziowskiej. Prowadzący audycję Piotr Kubiak w ramach wprowadzenia wymienił tematy, które w mijającym roku wzbudzały największe emocje, aby z jednej strony goście mogli się do nich ustosunkować, a z drugiej dodać jeszcze te wydarzenia, które ich zdaniem również zaliczają się do grona tych najbardziej znaczących.

– Z pewnością numerem jeden jest wydarzenie, które już przeszło do historii i będzie kojarzone z 2022 rokiem, czyli ta historyczna data 24 lutego. To jest najważniejsze wydarzenie i ono ma cały czas aktualne konteksty. Ale to, co jest też ważne z perspektywy naszego kraju, to umocnienie Polski w wymiarze politycznym na arenie międzynarodowej. To było widać od samego początku. Już po rozpoczęciu prezydentury Joe Bidena, gdzie wydawało się, że można “odpuścić” Europę albo przekazać ją Niemcom. Amerykanie przekonali się, że jednak nie. Na Niemcach nie można się oprzeć. Niemcy nie finansują Bundeswehry. Mają Bundeswehrę w rozkładzie. Poza tym rwą się do handlu z Rosją. Nawet teraz to widać w wypowiedziach kanclerza Scholza, który mówi, że przecież jak ta wojna się skończy, to dalej będziemy graniczyć z Rosją. Pytanie: jacy my? Bo generalnie to wygląda tak, jakby pominął Polskę, choć akolici kanclerza mówią, że chodziło mu o UE – mówił Krzysztof Świątek. – Budująca była i właściwie do dzisiaj jest postawa Polaków. Od momentu rozpoczęcia tej wojny. To też przejdzie do historii. Polska pokazała, na czym powinna polegać solidarność – dodawał.

– Ja bym do tego dodał na drugim miejscu jeszcze jedną rzecz, czyli nasz spór z Komisją Europejską w kontekście KPO, który ciągnie się przez cały ten rok i jeszcze trochę brakuje do jego zakończenia. Tutaj wyszło na jaw, że niestety państwo Polskie jest jeszcze zbyt słabe, żebyśmy mogli stawiać zdecydowane warunki Komisji Europejskiej. Umówmy się: finansowy szantaż ze strony UE oraz ze strony wspierającej Komisję Europejską, czyli ze strony rodzimej opozycji, bo to są naczynia połączone, spowodował to, że de facto ta polityka “nie oddamy nawet guzika” okazała się czystą retoryką i w tej chwili ze względów gospodarczych i ze względów zbrojeniowych, czyli bezpieczeństwa, musimy te pieniądze z KPO przyjąć, idąc na ustępstwa zahaczające nawet o konstytucję – przyznał Andrzej Potocki. – Dodałbym jeszcze do tej listy istotne z naszego punktu widzenia otwarcie rurociągu PipeLine – zauważył.

Z kolei Marek Formela podsumował te dwa wydarzenia. – Trudno wyobrazić sobie większe wydarzenia niż wojna, a właściwie dwie wojny, bo tak elegancko mówimy o konflikcie z Unią Europejską, a to tak naprawdę jest wojna o kształt polskiej suwerenności z instytucjami, których część nie ma mandatu demokratycznego, a próbuje wpływać na organizacje ładu demokratycznego w państwach członkowskich. To jest bardzo zaskakujący kierunek, który otwiera drogę UE w nieznane. Przypomnę, że KPO miało być programem, który miał służyć naprawie gospodarek państw członkowskich po epidemii covidu, tymczasem ten program tak naprawdę jest realizacją urojeń pana Timmermansa związanych z programem “Fit For 55” – tłumaczył. Dodatkowo zauważył jeszcze inne kwestie. – Z wydarzeń krajowych to myślę, że istotne jest też zamknięcie transakcji PKN Orlen z Lotosem i Aramco. Wbrew temu, o czym dywaguje opozycja, Polska nie oddała za bezcen rafinerii gdańskiej. Oddała fragment grupy Lotos za 30 proc. udziałów w spółce. W zamian uzyskała dostęp do technologii i złóż ropy. I taką miłą klamrą na koniec tego roku jest odzyskanie kontroli przez państwo Polskie nad siecią energetyczną PKP – wymieniał.

A jak wyglądają przewidywania związane z wyborami, które będą miały miejsce w przyszłym roku? Gdzie będzie oś kampanii wyborczych i co zdecyduje o ostatecznych wynikach? – Myślę, że to, co zdecyduje o wyniku wyborów, to będzie wielopłaszczyznowa kwestia. Jest sprawa bezpieczeństwa związana z zagrożeniami wojennymi. One konsolidują wokół aktualnie rządzących. Jednak w Polsce kwestie społeczno-ekonomiczne wysuwają się na pierwszy plan. A także kwestie związane z inflacją. Do tego kwestia pieniędzy z KPO i w ogóle stabilizacji finansów publicznych. Będzie także kwestia mobilizacji niezdecydowanych. Walka o elektorat młodych ludzi – odpowiadał Krzysztof Świątek.

Marek Formela rozszerzył jeszcze ogląd sytuacji, odnosząc się do ewentualnego programu opozycji. – Nie można się spodziewać ze strony środowiska liberalnego prowadzenia polityki, która będzie miała charakter społecznego solidaryzmu. To jest polityka biologicznej dżungli. Więc można się spodziewać takiego programu, który będzie sklejony z dawnych liberalnych urojeń, które sprowadzi państwo do roli nocnego stróża, a obywateli wyda na opresję. Dzisiaj wygląda na to, że ostatnie badania Social Changes dla tygodnika „Sieci” pokazują przewagę 39 proc. do 28 proc. Te przewagi są jednak płynne – tłumaczył Marek Formela.

– Te wybory wygra partia rządząca, co widać już po obecnych sondażach. To nie oznacza jednak, że partia rządząca będzie mogła stworzyć rząd większościowy. I tu jest problem – podsumował temat Andrzej Potocki.

Posłuchaj całej audycji:

ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj