Czy Grzegorz Pellowski wystartuje w wyborach do senatu? Komentatorzy: „Ma największe szanse”

(Fot. Radio Gdańsk)

Gdański mistrz cukiernictwa i przedsiębiorca, Grzegorz Pellowski, rozważa start w wyborach do senatu. To jeden z tematów, na które dyskutowali publicyści w audycji “Studio Polityka”. Wspólnie z prowadzącymi Jarosławem Popkiem i Piotrem Kubiakiem szanse zarówno na ewentualny start, jak i na zwycięstwo cukiernika w wyborach senackich, omówili stali goście programu: Marek Formela z „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeze24.pl oraz Andrzej Potocki z tygodnika „Sieci” i portalu wpolityce.pl.

Prowadzący przypomnieli wypowiedź Grzegorza Pellowskiego z zeszłotygodniowej audycji “Studio Polityka” w Radiu Gdańsk, w której trójmiejski przedsiębiorca rozważał start w wyborach do senatu oraz odniósł się do postaci Bogdana Borusewicza. – Senat jest bardzo wysoko. To już jest Warszawa i taka bardzo wysoka polityka, w której nie mam dużego doświadczenia. Ale muszę przyznać, że korci mnie, żeby się na przykład z takim panem Borusewiczem zmierzyć. Bo jest tym senatorem, ale w związku z tym „szału nie ma” – po prostu tylko jest. Nic się nie dzieje – oceniał Grzegorz Pellowski w przywołanym fragmencie.

Do tych słów odniósł się Marek Formela. – Jak się w to wsłuchać, to brzmi to, jakby miał być jakiś ciąg dalszy. A ten ciąg dalszy tkwi chyba w tej bardzo krytycznej ocenie dorobku politycznego pana Borusewicza. I oczywiście nie dorobku opozycyjnego, bo ten nie podlega dyskusji, ale tego dorobku, który łączy się z funkcjonowaniem Bogdana Borusewicza i jego wyborami politycznymi opartymi o pewnego rodzaju, powiedziałbym nawet konformizm polityczny, który zapewniał mu utrzymanie funkcji w senacie. I słusznie zauważył Grzegorz Pellowski, że wkład Borusewicza w budowanie przestrzeni dialogu, przestrzeni ładu, sprowadzanie ciekawych rozwiązań, czy ciekawych inwestycji, kształtowanie jakichś rozwiązań prawnych, które byłyby wiążące dla Polski i dla Polaków lub byłyby ważne z punktu widzenia interesów regionu, jest mniej więcej żaden. I to, moim zdaniem, otwiera wielu osobom, w tym Grzegorzowi Pellowskiemu, autorowi tych słów, oczy, że być może warto w Gdańsku podjąć taką rywalizację – oceniał Formela.

Ewentualną kandydaturę Grzegorza Pellowskiego poparłby Andrzej Potocki, który zwrócił uwagę, że istotna może być kwestia porozumienia z partią rządzącą w kraju oraz jej zrozumienie dla gdańskiej specyfiki wyborów. – Ja bym bardzo chciał, żeby Grzegorz Pellowski startował właśnie z okręgu gdańskiego. Zdaje się, że nosi się z zamiarem startu. Ja byłbym bardzo za tym, bowiem Gdańsk ma swoją specyfikę i nie chciałbym, aby powtórzyła się sytuacja z poprzednich wyborów, kiedy w wyniku chaosu z wyborem kandydatów w efekcie doszło do przegranej Prawa i Sprawiedliwości, które w tych wyborach pięć lat temu straciło większość senacką – wspominał. – I jeżeli pan Pellowski miałby startować, to dobrze byłoby, żeby jego kandydatura była uzgodniona i poparta przez partię rządzącą, żeby nie było tutaj niepotrzebnej konkurencji. Uważam, że Grzegorz Pellowski ma największe szanse ze wszystkich kandydatur, które ewentualnie PiS mógłby wystawić, bowiem Pellowski nie jest ani członkiem PiS-u ani żadnej innej partii, a jest – można powiedzieć – obywatelem miasta Gdańska i zna bardzo dobrze ten rejon, ten teren. Poza tym jest powszechnie lubiany i nie jest za bardzo kojarzony z partią rządzącą, co jak wiadomo – zwłaszcza tutaj, na tym terenie – nie jest plusem, a wręcz przeciwnie: jest pewnym obciążeniem, którego Grzegorz Pellowski nie posiada. Dlatego absolutnie optuję za tą kandydaturą i mam nadzieję, że tutejsze, a może właśnie centralne władze PiS-u zrozumieją specyfikę Gdańska – tłumaczył Potocki.

Posłuchaj całej rozmowy:

ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj