Nie wiadomo jak znalazła się na ogródkach działkowych. Tam się oszczeniła i wychowywała 5 maluchów. Skrajnie wycieńczoną znalazł ją człowiek, który zawiadomił odpowiednie służby. Dzięki temu Mamita 4-letnia sunia w typie gończy słowacki trafiła do słupskiego schroniska dla zwierząt.
– W przeciwieństwie do swojej mamy, maluchy były zadbane, pulchne i już znalazły nowe domy. Z Mamitą jest ciut gorzej, w tym sensie, że dom, którego szukamy dla niej, musi być człowiek, który ją weźmie pod swój dach, musi mieć świadomość tego, jakie czekają go wyzwania z psem tej rasy – mówi Marta Śmietanka kierownik słupskiego schroniska dla zwierząt.
Posłuchaj historii o przecudnej Mamicie:
Joanna Merecka-Łotysz/ar