Gościem Studia Słupsk była Sonia Burandt, która wraz z mężem za blisko 40 tysięcy złotych kupiła dom po „wampirze z Bytowa”, Leszku Pękalskim. Dziś planuje odczarować to miejsce i stworzyć w nim siedzibę fundacji działającą na rzecz osadzonych w zakładach penitencjarnych. Historia jak z filmu, choć dom kupiony został przez pomyłkę.
– Dom rzeczywiście kupiliśmy przez pomyłkę. Zamiast na działkę w Niedarzynie wpłaciliśmy środki na konto nieruchomości w Osiekach. Ostatecznie zdecydowaliśmy się ją zostawić. We wrześniu zarejestrowałam fundację Po Drugiej Stronie, która ma działać na rzecz osadzonych w zakładach penitencjarnych i właśnie w tym domu znajdzie się jej siedziba. Każdy człowiek to inna historia, historia, którą warto pokazać. W planach mam wiele, działań, rozmów, podcastów – mówi Sonia Burandt.
Posłuchaj niezwykłej historii:
W długim i głośnym procesie Leszek Pękalski został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo Sylwii R. Uniewinniono go natomiast od zarzutów dotyczących dziewiętnastu innych zbrodni – głównie zabójstw ze zgwałceniem i szczególnym okrucieństwem, do których Pękalski przyznawał się na początkowym etapie śledztwa, przed sądem jednak wszystko odwołał. Zabrakło dowodów, by winę przypisać „wampirowi z Bytowa”. Te sprawy do dzisiaj nie zostały wyjaśnione. Leszek Pękalski karę odbył, jednak został uznany za „osobę stwarzającą zagrożenie” i trafił do zamkniętego ośrodka w Gostyninie.
Joanna Merecka-Łotysz/am





