Morowe powietrze, miazmaty i dopust boży. Epidemie i zarazy gnębiły mieszkańców Gdańska od dawna. Jak tłumaczyli sobie, co dzieje się w ich otoczeniu? Jak starali się leczyć? Między innymi moczem. A jaka w tym wszystkim była rola dźwięku dzwonu?
O szalonych pomysłach, a czasem przypadkowo trafionych opowiada Andrzej Gierszewski z Muzeum Gdańska