Zniknęły dawne hale i nazwy. Nie ma już stoczni im. Lenina w Gdańsku Nie ma też stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni. Zostały jednak hale, w których odbywają się przedstawienia teatralne. Warto jednak przypomnieć sobie zakamarki i miejsca, w których działa się historia. Nasza dziennikarka Anna Rębas na wycieczkę wokół gdańskiej stoczni wybrała się zabytkowym autobusem.
Wycieczka trwa półtorej godziny, a na pokładzie jelcza 043, popularnie nazywanego „ogórkiem”, można dojechać w zazwyczaj niedostępne zakamarki stoczni. Autobus rusza spod historycznej bramy, a po drodze zatrzymuje się m.in. przy dawnej sali BHP, miejscach prac stoczniowców. Na całej trasie zwiedzającym towarzyszą przewodnicy-stoczniowcy.
Tereny stoczni wykorzystują też artyści. Na jednym ze spektakli była nasza dziennikarka Anna Rębas.