Batorego w Słupsku jest jedną z najstarszych i najbardziej zaniedbanych ulic w mieście. Po wielu latach doczekała się koniecznego remontu…. I tu zaczyna się długa historia.
O Batorego już wielokrotnie mówiliśmy na naszej antenie. Mieszkańcy czekają na rozwój sytuacji i mają nadzieję, że ulica przed zimą zostanie skończona.
Powodem wstrzymania po raz kolejny prac są drzewa, które muszą zostać wycięte. Słupski Zarząd Infrastruktury Miejskiej czeka na decyzje Urzędu Marszałkowskiego, a mieszkańcy tracą cierpliwość, bo od kwietnia ich domy znajdują się w centrum placu budowy.
UTRUDNIENIA OD DŁUŻSZEGO CZASU
– Od początku czerwca robota znowu stoi. Żywego ducha nie ma. Chcielibyśmy, aby któryś z rządzących miastem pomieszkał tu jakiś czas oraz musiał wjeżdżać i wyjeżdżać na posesję. Sytuacja jest dramatyczna zwłaszcza po opadach deszczu – mówi mieszkanka ulicy Batorego.
Prawie 40 tysięcy złotych kary nałożył Urząd Marszałkowski na słupski Zarząd Infrastruktury Miejskiej. Powodem jest zniszczenie drzew podczas modernizacji ulicy Batorego. Jak nas zapewniono, miasto nie będzie się odwoływać, ale karę przerzuci na wykonawcę.
REMONT OD KWIETNIA
– Karę już zapłaciliśmy. W tej chwili z faktury, którą wystawi wykonawca, potrącimy mu należną kwotę – wyjaśnia Tomasz Orłowski z ZIM w Słupsku.
Remont ulicy Batorego w Słupsku rozpoczął się w kwietniu. Jego koszt to ponad 2 miliony złotych.
Joanna Merecka-Łotysz/pb