Ścięte włosy zyskują drugie życie, a osoby potrzebujące… uśmiech na twarzy

Długie włosy to prawdziwy skarb, dlatego nie warto wyrzucać ich do śmietnika. Lepiej stworzyć z nich perukę. Z takiego założenia wyszła fryzjerka z Grzybna koło Kartuz i rozpoczęła współpracę z fundacją Rak’n’Roll, która wspiera osoby chore na nowotwór. Justyna Filemonowicz-Jaworska proponuje swoim klientkom darmowe ścięcie włosów pod warunkiem, że zgodzą się by te mogły zostać przerobione na perukę, która następnie trafi do osób po chemioterapii. Włosy muszą spełnić kilka kryteriów. Powinny być zdrowe, długie na co najmniej 25 centymetrów, mogą być farbowane.

W praktyce wygląda to tak, że włosy muszą być umyte, bez odżywki. Następnie dzieli się je na partie, zaplata w warkocze i ścina. Dopiero po ścięciu całych partii można przystąpić do tworzenia nowej fryzury osobie, która oddała swoje włosy, mówi Justyna Filemonowicz-Jaworska.

Dotychczas swoje długie włosy na rzecz peruki dla chorych poświęciło w zakładzie pani Justyny prawie 30 osób. Co ciekawe, to nie tylko kobiety. Zgłosił się ostatnio także kartuski licealista. Jedna z klientek, która zdecydowała się znacząco skrócić fryzurę, zapewnia, że w nowych włosach czuje się bardzo dobrze, a dodatkowo ma olbrzymią satysfakcję z tego, że mogła komuś pomóc.

Nic tylko spróbować!

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj