Brakuje ratowników, którzy pracowaliby na plażach. Słupski WOPR szuka kilkunastu osób. – Oferty pracy nad polskim morzem niestety przegrywają z ofertami zza granicy. Szukamy ludzi do pracy m.in. poprzez portale społecznościowe i ogłoszenia w internecie – mówi Piotr Dąbrowski, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Słupsku.
– Nasi ratownicy wybierają między innymi oferty z Australii, USA, Niemiec i Włoch – dodaje Dąbrowski. W Polsce pilnując kąpiących się można zarobić około dwóch tysięcy złotych. Dla przykładu w USA pensja ratownika to co najmniej czterysta dolarów tygodniowo.
WOPR w Słupsku strzeże bezpieczeństwa między innymi na kąpieliskach w Ustce, Rowach, Poddąbiu i Czołpinie. Pracują też na akwenach śródlądowych, jeziorach i rzekach.