Mają zadeklarować, czy wyprowadzą się ze swoich domów, ale wciąż nie wiedzą, jakie dostaną odszkodowania. Kompletny brak zainteresowania i informacji zarzucają urzędnikom mieszkańcy Starych Babek. Stare Babki to wieś, która leży w miejscu planowanego przebiegu trasy ekspresowej S7. Budowa odcinka Koszwały – Nowy Dwór Gdański rozpocznie się w połowie 2015 roku. Jednym z pierwszych etapów inwestycji będzie wyburzenie domów właśnie w Starych Babkach. Latem ponad 20 rodzin powinno mieszkać już w zupełnie innym miejscu. Nikogo nie zdziwiło więc, gdy w środę do skrzynek pocztowych trafiły zaadresowane przez wojewodę pisma, w których poinformował on o wydaniu tzw. ZRID-u, czyli zgody na realizację inwestycji drogowej. To rodzaj pozwolenia na budowę, po uprawomocnieniu się którego wszystkie tereny znajdujące się na przebiegu planowanej trasy stają się własnością inwestora, w tym przypadku Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. ZRID został wydany 30 grudnia.
– Nie jest to dla nas żadna niespodzianka, bo o budowie drogi mówi się od dobrych 10 lat, ale gdy zobaczyliśmy jeden z zapisów w tym dokumencie zaczęliśmy przecierać oczy ze zdumienia, mówili reporterowi Radia Gdańsk mieszkańcy Starych Babek. Chodzi o zapis, w którym mieszkańców poinformowano, że jeśli w ciągu 30 dni od otrzymania pisma zadeklarują chęć wydania nieruchomości, dostaną odszkodowanie powiększone o 5%. Problem w tym, że wciąż nie wiedzą, jakiej wysokości będzie podstawa odszkodowania, bo nikt z nimi na ten temat nie rozmawiał.
– Nie wiemy, ile chcą nam zapłacić, ani czy i kiedy pojawią się u nas rzeczoznawcy. Jak mamy zgodzić się na wydanie nieruchomości bez takich informacji. Najpierw się zgodzimy, a potem dowiemy się, że ze względu na to, że nasze budynki są w słabym stanie technicznym, przyznano nam jakieś grosze, za które nie kupimy sobie nowych mieszkań, mówi Mieczysława Górska. Wtórują jej pozostali mieszkańcy, którzy twierdzą, że urzędnicy nie myślą o ich losie.
Z tą opinią nie zgadzają się pracownicy Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. – Właśnie ze względu na mieszkańców Starych Babek wojewoda wydał zgodę na realizację inwestycji drogowej bez rygoru natychmiastowej wykonalności, podkreśla rzecznik Ryszarda Stachurskiego Roman Nowak.
Nadanie ZRID-owi rygoru natychmiastowej wykonalności oznaczałoby, że GDDKiA mogłaby od razu rozpocząć inwestycję. Wojewoda uzależnił nadanie tego rygoru od tego, czy inwestor porozumie się z mieszkańcami. – To niebawem się stanie, jest przekonany Piotr Michalski z GDDKiA. Jak zapowiada jeszcze w styczniu w Starych Babkach pojawią się rzeczoznawcy.
– Obecnie wysyłamy zlecenia do rzeczoznawców, którzy w najbliższych dniach i tygodniach pojawią się w miejscowości i wycenią poszczególne nieruchomości, w pierwszej kolejności te mieszkalne. Oczywiście docierają do nas obawy dotyczące poziomu tych wycen. Z jednej strony nie ulega wątpliwości, że wiele budynków jest w słabym stanie technicznym, a ich właściciele nie inwestowali w nie od dziesiątek lat, jeszcze zanim dowiedzieli się, że stoją w miejscu, w którym ma przebiegać droga. Z drugiej strony mogę zapewnić, że chcemy, aby nikt nie został na lodzie, aby każdy, kto dostanie od nas pieniądze mógł kupić podobne mieszkanie w innym miejscu, zapewnia rzecznik gdańskiego oddziału GDDKiA Piotr Michalski.
Posłuchaj audycji Tu i teraz poświęconej problemom mieszkańców Starych Babek