Olszówka, Foremniak, Pazura – gwiazdy polskiego kina nagrywają nowy serial w Gdyni. „Aż po sufit” to produkcja TVN, którą będzie można zobaczyć jesienią.
Sitcom opowiada historię rodziny Domirskich, którzy przeżywają życiowe sukcesy i zakręty. Na jaw wychodzą skrywane przez niektórych członków rodu sekrety. Sceny kręcono m.in. na plaży w Babich Dołach.
Główną rolę w serialu gra Edyta Olszówka, znana widzom m.in. z kinowego hitu „Lejdis”. – Moja bohaterka ma na imię Joanna. Jest matką trójki dzieci i teściową. Jest bardzo nastawiona na rodzinę, budowanie ciepłego ogniska domowego. To kobieta samodzielna, pracowita, wiedząca czego chce, mówiła aktorka w przerwie między zdjęciami.
Jej filmowym partnerem jest Cezary Pazura. – Na klifie w Orłowie mieliśmy taką wzruszającą scenę, jak ojciec Joanny po śmierci jej matki przeżywa niebezpieczną sytuację. Jeden z synów go ratuje. To był kapitalny dzień, czuło się taką magię przyrody, mówi serialowy Andrzej.
Producentka serialu Dorota Chamczyk potwierdza, że Gdynia to idealne miejsce na realizację serialu. – Gdynia bardzo nam się podoba. Realizowaliśmy sceny w centrum, w kościele, na deptaku, teraz na plaży. Mam nadzieję, że nie jesteśmy kłopotliwi dla mieszkańców, tylko raczej jesteśmy atrakcją. Ludzie podchodzą do aktorów, rozmawiają z nimi, mówi w rozmowie z reporterką Radia Gdańsk.
To, że Gdynia była dobrym wyborem potwierdza reżyser Bartosz Konopka. – Świetnie się tu czujemy, bo nie mamy tego na co dzień, większość z nas jest z Warszawy. Chcemy złapać pejzaże i poczuć ten klimat. Morze dobrze wpływa na ludzi, są bardziej uśmiechnięci. Chcemy to przenieść na inne sceny, które będą kręcone w stolicy.
Bartosz Konopka nigdy nie pracował ani z Edytą Olszówką, ani z Cezarym Pazurą. – Daję im wolność, już teraz oni wiedzą więcej o tych postaciach niż ja. Ich wybór był strzałem w dziesiątkę, Czarek najlepiej wypadł na castingu. Nie jest to ten Pazura z obliczem komediowym, gra dojrzałego mężczyznę, jest opoką dla rodziny. To jest dla niego duże wyzwanie, ale świetnie się w tym odnajduje i wiem, że chce uchodzić za osobę, która jest gotowa grać takie role. Podobnie Edyta – do tej pory grała raczej zwariowane role, a tutaj buduje postać dojrzałej mamy.
Cezary Pazura przyznał, że nie ma siły już rozśmieszać i nową rolą pragnie zmienić swój medialny wizerunek. – Dowcipy zostawiam młodym. Nie ma już z czego się śmiać, za dużo już wiem o życiu. Potrzebowałem tej roli. Specjalnie do niej zapuściłem brodę i dobrze się z nią czuję. Żonie też się podoba.