Pogoda nie pomaga ogrodnikom. Skoki temperatury, gwałtowne burze i gradobicia zdarzają się ostatnio bardzo często. – Morał jest bardzo prosty. Chemiczny, przemysłowy i technologiczny świat wcale się nam nie przydał. Już nie możemy polegać na pogodzie. Mamy do czynienia z anomaliami i trzeba podejść do nich bardzo poważnie – ostrzegała w radiu Gdańsk Katarzyna Bellingham.
W weekend przez Pomorze przetoczyły się groźne nawałnice. Bilans to dwie osoby ranne, 270 interwencji straży pożarnej i tysiące domów bez prądu. Najmocniej grzmiało, padało i wiało w zachodniej i południowej części naszego regionu. Tomasz Olszewski z Katarzyną Bellingham rozmawiał o utrudnionej pracy ogrodnika podczas tak nieprzewidywalnej aury.
DO ANOMALII TRZEBA PODEJŚĆ POWAŻNIE
– Nie wiem co będzie w tym roku, bo pogoda robi wszystko, by wykończyć ogrodników. Gdyby nie piątkowa gala w Radiu Gdańsk, w sobotę chyba bym się załamała. Nad naszym ogrodem przeszła straszna burza. Padał tropikalny deszcz i grad. Nie było nic widać. Staliśmy przed oknem z otwartymi buziami. To nie jest pogoda charakterystyczna dla tej części świata. To wielka anomalia i trzeba podejść do niej poważnie. Nie można już polegać na pogodzie, myśleć, że można coś wysiać, bo jest już po jakiejś dacie. Zostaje nam tylko rozsądek i obserwacja pogody. Grad 25 czerwca? To naprawdę bardzo dziwne – mówiła Katarzyna Bellingham.
CENA TRUSKAWEK ZAMIAST SPADAĆ, ROŚNIE
Podczas audycji ogrodniczka wspomniała o tegorocznych truskawkach. Podkreśliła, że plony nie należą do najbardziej udanych, a ceny, mimo końca czerwca, wciąż są wysokie. – Nie powinniśmy spodziewać się dobrych plonów. Widzimy bardzo dziwne zachowania ciepłej pogody. Wszyscy myśleliśmy, że w tym roku będziemy mieć piękne plony truskawek. Okazuje się, że chyba było aż za ciepło. Są pola, gdzie nie ma owoców, a cena zamiast spadać, rośnie. Z roku na rok będzie coraz trudniej. Mam też problem z groszkami pachnącymi. Na długich łodygach małe kwiatki nagle robią się żółte i odpadają. Wyglądają, jakby jakieś niegrzeczne dziecko przeszło i wyrwało wszystkie – opowiadała specjalistka.
POTRZEBNE LEKARSTWO NA NERWY
Trudna pogoda nie powinna zniechęcić żadnego ogrodnika – uważa Katarzyna Bellingham. Jej zdaniem, trzeba nadal pilnować konkretnych prac ogrodowych i się nie poddawać. – Lubię zajmować się ogrodem i nic tego nie zmieni. Plony są bardzo ważne, ale jeśli ktoś ma prawdziwą duszę ogrodnika, pogoda na pewno go nie zrazi. Trzeba po prostu zaopatrzyć się w lekarstwa na nerwy – dodała z uśmiechem.
SKUTKI CHEMICZNEGO ŚWIATA
– Morał jest bardzo prosty. Chemiczny, przemysłowy i technologiczny świat wcale nie przydał się ogrodnikom. Trzeba jak najbardziej iść w zgodzie z harmonią i naturą, a nie przeciwko niej. Wtedy, po kilku dobrych latach, dojdzie się do normalności. Na pewno nie można porzucać ogrodu. Jeśli ktoś ma go w sercu, bliskość ziemi będzie zawsze na niego działała – podsumowała w Radiu Gdańsk Katarzyna Bellingham.
Posłuchaj audycji: