Okazuje się, że podcięcie kwiatów na zimę nie zawsze jest dobrym pomysłem. Można z tym zaczekać aż do wiosny – mówiła na antenie Radia Gdańsk Katarzyna Bellingham w audycji prowadzonej przez Tomasza Olszewskiego.
Kiedy nie pada śnieg, rośliny nieprzycięte przed zimą często same siebie okrywają. Ponadto owady i ptaki mają pożywienie, dzięki ich nasionom. Szczególnie byliny i jeżówki, które są naprawdę twarde, same potrafią się podtrzymać. Plusem jest też to, że będą z pewnością wyglądały pięknie pod śniegiem. Najlepiej wstrzymać się z sekatorami do marca. Wychodzą wtedy nowe pędy i przebijają się już przez glebę wiosenne cebulki. Jednak pamiętajmy o takich kwiatach jak rozplenice i budleje japońskie – przycinamy je trochę później, ponieważ bardzo późno kwitną, w kwietniu – wyliczała Katarzyna Bellingham.
PARĘ SŁÓW ODNOŚNIE RÓŻ
Róże warto przyciąć na jesień. – Krzaczaste przycinamy do połowy wysokości, żeby nie zrobiła się dziura przy korzeniu i nie rozbujał ich wiatr. Róże pnące natomiast, im bardziej płasko przywiązane do jakiekolwiek podpory horyzontalnej, tym więcej z nich kwiatów, więc jeżeli mamy pnącą róże i pęd, który wyrasta z ziemi to przywiązujemy go prosto do góry – mówiła ogrodniczka.
– Jeżeli teraz wasze róże mają przyrost, te wszystkie długie pędy rosnące poziomo jak najbardziej trzeba poprzywiązywać do podpór, żeby się nie niszczyły. Jednak jeżeli te pędy wyrastają pod kątem 90 stopni od podpory, to już teraz musimy je przyciąć, bo w przyszłości i tak nic by z nich nie było. Również przycinamy pędy, które wyrastają prosto na podporę. Pozostawiamy tylko te, które rosną dobrze – przy różach pnących są to około 4 pędy główne wychodzące z ziemi, nie więcej nie mniej – dodała.
PAMIĘTAJMY O HIGIENIE SPRZĘTU
– Pamiętajmy o regularnym czyszczeniu sekatorów, szczególnie jeśli przycinamy róże, bo one są wrażliwe na choroby grzybowe – dodała specjalistka.