Precz ze Stalinem! Nastolatkowie z Gdyni walczyli o wolną Polskę

W latach 1945-56 tysiące młodych Polaków zamiast w ławkach szkolnych siedziało w więzieniach. Chłopcy i dziewczęta, prowokowani przez kłamliwą propagandę, decydowali się na akty publicznej dezaprobaty wobec sowieckiego komunizmu. Było ich ponad 10 tysięcy, skupionych w ponad tysiącu młodzieżowych organizacji konspiracyjnych. Stąd to określenie Dywizja Nastolatków, bo dywizja w wojsku to około 10 tysięcy żołnierzy.

DOTKLIWE KARY DLA NASTOLATKÓW

Podstawą represji było ówczesne sądowe „bezprawie”, oparte na dekretach Bieruta, pozwalające karać za poglądy polityczne, i system złowrogich wojskowych sądów rejonowych, przed którymi stawiano także cywili protestujących przeciwko systemowi lub po prostu uznanych przez system za nieprawomyślnych. 15-17-letni dziewczęta i chłopcy, rozpowszechniający antysowieckie ulotki lub malujący na murach napisy „Katyń pamiętamy!”, byli aresztowani, trzymani bez powiadomienia rodziców. Kiedy kończyli 17 lat, stawiano ich przed „sądem”, który ich „sądził” za to, co robili, gdy mieli lat 15.

AKCJA W GDYNI

Nasza audycja przedstawia historię trzech nastolatków z Gdyni, którym w lecie 1950 zamarzyła się wolna Polska. Zdemolowali lokal TPPR na rogu Wybickiego i Świętojańskiej. Trafili do więzienia. Opowiada o wszystkim jeden z nich – Władysław Skubek, wówczas 16-latek, jedyny z trójki, który pozostał w Gdyni. Mirek Glebów mieszka we Wrocławiu, ślad po Andrzeju Lippie zaginął. Prawie trzy lata wyrwane z młodego życia. Za co? Sąd Wojewódzki w Gdańsku nie miał wątpliwości. Unieważniając w roku 91 wyrok stwierdził: „Skazani byli za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego”.

Piotr Szubarczyk
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj