Na festiwalu w Gdyni wcale nie debiutował jako prezenter. „O dziwo nie było mnie w napisach końcowych i bardzo mnie to zabolało”

Gościem Piotra Jaconia w Gdyni Głównej Osobistej był Maciej Orłoś, dziennikarz telewizyjny, przez wiele lat prezenter Teleexpressu. Obecnie prowadzący serwis informacyjny w telewizji Wirtualnej Polski.

Maciej Orłoś, jak mówił, z Gdynią związany jest przez festiwal filmowy. Na imprezie debiutował jednak nie jako prezenter. – Zacząłem je prowadzić już jako Maciej Orłoś znany z telewizji – mówił gość Piotra Jaconia. Pierwszy raz na gdyńskim festiwalu był jednak w 1989 roku jako członek obsady filmu „Lawa” Tadeusza Konwickiego, w której byli tacy aktorzy jak Gustaw Holoubek czy Artur Żmijewski. – Miałem tam niewielką rolę, choć mówioną. O dziwo nie było mnie w napisach końcowych i bardzo mnie to zabolało. Moi koledzy, którzy byli w tej samej scenie, zostali podpisani – wspominał Maciej Orłoś.

– Gdy przyjeżdżam do Gdyni to jest mi tu dobrze. Czuję się zżyty z gdynianami. Gdynia to piękne miasto, jest na szczycie listy miejsc, w których mógłbym mieszkać, gdybym nie mieszkał w Warszawie – podkreślał dziennikarz.

CAŁE ŻYCIE ZAWODOWE

Piotr Jacoń pytał również gościa o rozstanie z Teleexpressem . – To było bardzo trudne, jak każde rozstanie po ćwierćwieczu – mówił Maciej Orłoś. – To było całe moje życie zawodowe. Wszystkie programy telewizyjne, które prowadziłem, były transmitowane w TVP 1, ale najbardziej byłem zżyty z Teleexpressem. Gdy dołączyłem do niego w 1991 roku, to był jeden z najjaśniejszych punktów w Telewizji Polskiej, która wtedy była jedyną telewizją w Polsce.

mro/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj