Przemówienie Trumpa mogło zaskoczyć. „Nikt się tego nie spodziewał”

Gdybym powiedział, że jestem niezadowolony z tego, co usłyszeliśmy podczas tego przemówienia, to byłbym niekonsekwentny – oceniał w Radiu Gdańsk Jerzy Haszczyński z dziennika Rzeczpospolita. O wrażeniach po wizycie Donalda Trumpa w Polsce Wojciech Suleciński rozmawiał z redaktorem Jerzym Haszczyńskim z dziennika Rzeczpospolita.

Co pomiędzy opowieściami historycznymi dowiedzieliśmy się o polityce amerykańskiej wobec Polski i Europy środkowej? – Najważniejsze dla mnie było, żeby Donald Trump powiedział, że dopóty on jest prezydentem USA, to Stany Zjednoczone w Polsce i regionie będą miały silną obecność wojskową i że leży mu na sercu artykuł 5. Gdybym powiedział, że jestem niezadowolony z tego, co usłyszeliśmy podczas tego przemówienia, to byłbym raczej niekonsekwentny. Główne stwierdzenie padło, a wszystkie inne rzeczy były z grubsza dodatkami – oceniał dziennikarz.

Zdaniem Jerzego Haszczyńskiego, zwrócenie się do świata zachodniego o wspólną obronę, było dużym zaskoczeniem. – To na pewno było mniej wyczekiwane. Donald Trump zwrócił się z prośbą o wspólną obronę zachodnich wartości, które dla niego są wartościami chrześcijańskimi. Pewnie niewiele osób tego oczekiwało. Wskazał też Polskę jako kraj, który rozumie konieczność walki o utrzymanie Zachodu w takim starym rozumieniu – tłumaczył gość Radia Gdańsk.

W dalszej części audycji Wojciech Suleciński rozmawiał z Tomaszem Wróblewskim, byłym dziennikarzem, a teraz ekspertem ds. spraw międzynarodowych i krajowych.

mich

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj