Najbardziej ucierpiała infrastruktura drogowa. Władze powiatu wystąpią do Urzędu Wojewódzkiego o finansowe wsparcie na remonty aż 50 kilometrów nawierzchni.
Starostwo Powiatowe w Bytowie potrzebuje aż 30 milionów złotych na remonty dróg po sierpniowych nawałnicach. Nawierzchnie niszczyły walące się drzewa i ulewne deszcze.
DUŻA DEGRADACJA DRÓG
Zdaniem Leszka Waszkiewicza, starosty bytowskiego, do degradacji dróg przyczynią się jeszcze także ciężkie pojazdy, które miesiącami będą wywozić z lasów połamane drzewa. – To co zostało w lasach zniszczone, to odpowiada mniej więcej 20-letniemu planowanemu wyrębowi drewna. Także drewno z 20 lat zostanie w ciągu roku lub dwóch wywiezione przez nasze drogi, także dewastacja będzie postępowała – mówił starosta bytowski.
„NIE WYKORZYSTUJEMY TEJ SYTUACJI”
Leszek Waszkiewicz podkreśla, że jeśli szybko nie wzmocni się dróg, to wkrótce będą one w fatalnym stanie. Najbardziej zniszczone są nawierzchnie, gdzie było epicentrum nawałnicy, czyli na terenie gmin Parchowo i Studzienice. Odbudowy potrzebują również nawierzchnie w okolicach Czarnej Dąbrówki i Bytowa. Samorządowiec zaznacza jednocześnie, że nie wykorzystuje całej sytuacji do zdobycia funduszy na remonty dróg. – Te drogi były dobrze utrzymane. Były odcinki wyremontowane, w innych rzeczywiście ich stan nie był zadowalający, ale nie wykorzystujemy tutaj tej sytuacji. Na terenie powiatu mamy jeszcze wiele innych dróg, które też zostały zniszczone, ale nie na tyle, abyśmy występowali o ich naprawę – dodawał starosta.
Starostwo powiatowe w Bytowie liczy, że zniszczone drogi uda się wyremontować najpóźniej do końca 2019 roku.
Paweł Drożdż/mmt