– Kiedyś trubadurzy i waganci, dziś wrażliwi młodzieńcy i hipsterzy czarują pięknymi słówkami nadobne panie, które ulegają ich urokowi – mówi Tadeusz Kuczkowski. – W tym ujęciu poezja byłaby sztuką uwodzenia, a to bardzo ryzykowna teza. Dzisiejsze czasy są pragmatyczne, a przez to i praktyczne, w odróżnieniu od poezji. Ale skoro pisanie wierszy jest niejako wbrew czasowi, w którym żyjemy, to dlaczego ludzie piszą wiersze? Nad tym zastanawiają się autorzy audycji.
Osoby, które na co dzień nie obcują z wierszami, uważają, że poezja jest mową odświętną, językiem duchów, podczas gdy cały czas powstają utwory, które nie oczarowują odbiorców prostym pięknem. – Wiersze są jakimś rodzajem buntu, niezgody na rutynę, posługując się tytułem tomiku Miłosza – przeczuciem drugiej przestrzeni – mówi Tadeusz Dąbrowski.