Przedsiębiorstwo Elmor, a nie Stocznia Gdańska, mogło być liderem wśród strajkujących zakładów pracy w 1980 roku. 16 sierpnia formalnie Lech Wałęsa zakończył strajk, ale stoczniowcy podtrzymali protest dzięki namowom m.in. Anny Walentynowicz i Aliny Pienkowskiej. Gdyby tak się nie stało, to rolę przywódcy strajku był gotowy przejąć Elmor, czyli zakład, sąsiadujący ze stocznią przez ulicę. O zebraniu pracowników, na którym zapadła ta decyzja opowiada w audycji Andrzej Gwiazda.
Zakłady Okrętowych Urządzeń Elektrycznych i Automatyki „Elmor” produkowały elektryczne wyposażenie okrętowe. Pod koniec lat 70. przedsiębiorstwo liczyło ponad 2 tys. pracowników. Wtedy powstała tu opozycja antykomunistyczna, bo pojawili się silni liderzy. To między innymi Andrzej Gwiazda i Alina Pienkowska.
– Te osoby nas mobilizowały, brały na siebie ciężar oficjalnego funkcjonowania. Natomiast my mogliśmy być łącznikami z innymi pracownikami – mówi Janusz Satora, przywódca strajku w 1980 roku.
Satora przyłączył się do opozycji zachęcony postawą Gwiazdy. Podobnie było w przypadku Andrzeja Bulca, który także dzieli się w audycji swymi wspomnieniami. O historii Elmoru opowiada Arkadiusz Kazański z gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
Fot. PAN BG