90 procent zabytków z malborskiego zamku zostało skradzionych lub wywiezionych tuż po wojnie

Odbudowywać, czy nie odbudowywać? Takie pytanie, dotyczące malborskiego zamku, stawiano sobie przez kilkanaście lat po zakończeniu II wojny światowej.

Mimo ogromnych zniszczeń, krzyżacka twierdza nie została jednak szturmem zdobyta przez Armię Czerwoną. Na początku marca 1945 r. Niemcy sami wycofali się z twierdzy. Gromadzone zabytki przetrwały atak, ale w większości je rozkradziono lub wywieziono. Teraz malborscy muzealnicy prowadzą badania, których celem jest ustalenie strat wojennych.

Decyzja o odbudowie zapadła w latach 1959-1960. 1 stycznia 1961 r. powstało Muzeum Zamkowe w Malborku, które miało opowiadać o stuleciach, kiedy to Rzeczpospolita zarządzała twierdzą. Chciano pominąć okres krzyżacki, który wykorzystywano do krzewienia germańskiego ducha w XIX i w pierwszej połowie XX wieku. Wtedy zamek pieczołowicie odnowiono i wypełniono cennymi zabytkami. Do dziś nie odbudowano twierdzy w takim kształcie, w jakim była na początku 1945 r.

W audycji „Obrazy wojny” o skutkach II wojny światowej w kontekście malborskiego zamku opowiadają pracownicy Muzeum Zamkowego: prof. Janusz Trupinda, prof. Karol Polejowski, Ryszard Rząd, Aleksandra Siuciak i Joanna Czarnowska. O inwentarzu kolekcji militariów, który przypadkowo trafił do Wrocławia i został przekazany malborskiej instytucji, mówi dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu, prof. Piotr Oszczanowski. Natomiast na wystawę „Dziedzictwo utracone”, którą można oglądać do 23 czerwca 2019 r. w Muzeum II Wojny Światowej zaprasza Bartłomiej Garba, kierownik działu wystaw.

Fot. Muzeum Zamkowe w Malborku

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj