Wracamy do Pieśni Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Cykl dziesięciu utworów Gałczyński napisał w 1953 roku. Zwykło się o nim mówić jako o testamencie poetyckim. Gdzie zatem szukać testamentalnego przesłania, jeśli nie w Pieśni X kończącej cykl?
– Może ten testament był trybutem dla komunistycznej władzy. Pomiędzy wierszami mnóstwo było tego, co Gałczyński lubił najbardziej: ptaków, złocistości, srebrzystości, księżyców i świateł. Za tym władza PRL nie przepadała – mówił Krzysztof Kuczkowski.
(Fot. Pixabay)