Kolejny raz kierowca ciężarówki wjechał pod wiadukt w ciągu alei Hallera i utknął. Zablokował przejazd i zerwał sieć trakcyjną. Do takich sytuacji dochodzi kilka razy w roku. Mimo ograniczeń, zakazów wjazdu i znaków informujących o niskim przejeździe, kierowcy TIRów wjeżdżają i nie mogą wyjechać. Unieruchomione pod wiaduktem ciężarówki powodują ogromne utrudnienia dla pasażerów komunikacji miejskiej i kierowców poruszających się po Wrzeszczu.
– To, że kierowcy próbują tamtędy przejechać wynika z wielu rzeczy. Przede wszystkim z niedostosowania się do przepisów ruchu drogowego, mówiących dopuszczalnej wysokości. Tu akurat od 2,6 do 3,5 metra. Są przypadki, kiedy kierowcy jeżdżą na tak zwaną automapę. Nie rozumiem jednej rzeczy, automapa jest narzędziem, które ma im pomóc a znaki poziome i pionowe obowiązują na terenie całego kraju, powiedział Józef Nowicki z Zakładu Komunikacji Miejskiej.
Służbom w ciągu kilka minut udało się przepchnąć ciężarówkę.