Gwałtowne załamanie pogody sprawiło, że niedzielne popołudnie na pomorskich drogach nie należało do najłatwiejszych. Intensywnie padający deszcz i śliskie drogi były powodem wielu wypadków i kolizji. Poważne utrudnienia były na trasie z Żukowa do Kartuz. W Borkowie około godz. 17:20 samochód osobowy zderzył się z motocyklistą. Jedna osoba została ranna.
Do wypadku z udziałem motocyklisty doszło także na ul. Kwiatkowskiego, przed Dąbka w Gdyni.
Czas wyjazdów i powrotów przełożył się na korki na drogach Pomorza. Największy potok samochodów zmierzał z półwyspu w stronę autostrady. Korki tworzyły się od Władysławowa do Pucka, przed wjazdem na Obwodnicę Trójmiasta w Chyloni. Tłoczno było też na samej obwodnicy.
Na pomorskim odcinku A1 ruch odbywał się w miarę płynnie. Na „siódemce” Gdańsk – Warszawa korki tworzyły się w dwóch kierunkach. W stronę Gdańska kierowcy stanęli już za Elblągiem, potem też od Kiezmarka do świateł w Cedrach Małych. Nasi słuchacze pisali, że maksymalnie jechało się z prędkością 25-30 km/h. W stronę Warszawy najtrudniej było w okolicach Nowego Dworu Gdańskiego.
Korki były także od Stegny do Rybiny, przed Malborkiem od strony Tczewa i przed Kościerzyną już od Łubiany. Bardzo duży ruch w niedzielne popołudnie i wieczór panował również wokół rond w Żukowie.