Wojciech Suleciński: Myślę, że w przemówieniu były dwa kontrapunkty. Jeden to: udało się nam 500 plus, drugi, nie udał się nam podatek od sklepów wielkopowierzchniowcyh.
– Więcej rzeczy trzeba wziąć pod uwagę. Zastanawiam się, czy możemy powiedzieć, że 500 plus się udało. Na pewno udało się pod względem propagandowym, natomiast jest to ogromne przedsięwzięcie organizacyjne, w którym uczestniczą samorządy, więc musi to być współpraca państwa i administracji samorządowej. Mówiąc krótko, państwo przekazuje środki, tworzy zasady, a wykonawcą będą jednak samorządy. Tu pojawia się pytanie, jak ta współpraca się potoczy – odpowiada Roman Daszczyński.
– Co do innych rzeczy nie będę krytykował tego wymiaru politycznego. Przed Bożym Narodzeniem usłyszałem od znanej ekonomistki związanej z PiS, prof. Grażyny Ancyparowicz, która już wówczas krytykowała i podatek od hipermarketów i podatek bankowy, że podatek od hipermarketów uderzy w ludzi mało i średnio zamożnych, a więc elektorat PiS. Natomiast podatek od banków spowoduje podrożenie kredytu, który po pierwsze jest dogi na polskim rynku, a po drugie jest potrzebny małym i średnim firmom. W jej przekonaniu to uderzy w polską gospodarkę i spowoduje pogorszenie koniunktury dla PiS.
– To są złożone sprawy, jeśli będziemy je rozgrywać tylko na poziomie propagandowym to to może wyglądać ładnie, ale jak zajrzymy głębiej to trzeba zapytać jak to będzie wyglądało za 2, 3 lata. Czy na pewno za 2 lata PiS znajdzie pieniądze na realizację programu 500 plus?
